"Artur Boruc ma jaja. W Legii Warszawa może grać nawet do pięćdziesiątki"

"Artur Boruc ma jaja. W Legii Warszawa może grać nawet do pięćdziesiątki"
Łukasz Sobala/PressFocus
Jacek Kazimierski, były trener bramkarzy w Legii Warszawa i w kadrze Franciszka Smudy, zabrał głos ws. przyszłości Artura Boruca. 61-latek twierdzi, że golkiper "Wojskowych" może grać jeszcze przez długi czas.
Boruc latem zeszłego roku wrócił do Legii Warszawa. Golkiper, choć ma na karku już 41 lat, w minionym sezonie był pewnym punktem zespołu. Z nim w składzie drużyna "Wojskowych" bez większych problemów sięgnęła po mistrzowski tytuł.
Dalsza część tekstu pod wideo
Bramkarz prezentował się na tyle dobrze, że włodarze klubu zdecydowali się przedłużyć z nim umowę. Nowy kontrakt ma obowiązywać do czerwca 2022 roku.
Jacek Kazimierski jest pod wrażeniem postawy golkipera. Jak żartobliwie przyznaje, Boruc może grać w piłkę nawet do... pięćdziesiątki.
- Mając 41 lat, w innym klubie mógłby mieć problemy z miejscem w podstawowym składzie. A w Legii może grać nawet do pięćdziesiątki. Średnio w meczu rywale oddają na bramkę warszawian z pięć strzałów. Po czterech z nich piłka ląduje na zegarze, a jeden zawsze Artur obroni. To żart, bo Boruc, to wciąż bardzo wysokiej klasy fachowiec - wypalił Kazimierski w rozmowie z "niezalezna.pl"
Szkoleniowiec wrócił też do czasów, gdy sam miał okazję pracować z Borucem w Legii Warszawa oraz w reprezentacji Polski.
- Artur to chłopak z charakterem. Ma talent i przede wszystkim uwielbia bronić. Nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. Kiedy zaczynaliśmy pracę, zdarzały mu się drobne, pozaboiskowe niesubordynacje, ale wtedy młody był, a wiadomo, że młodość musi się wyszumieć - podkreślił.
- Artur ma jaja. Nie bał się powiedzieć, że chce wyjść na miasto. Inni czaili się, urywali z pokojów po cichu, a Artur nie pękał. Nie uciekał się do wykrętów, tylko walił trenerowi prosto w oczy, to co miał do powiedzenia. Oczywiście nie pochwalam picia alkoholu, ale z drugiej strony piłkarze to dorośli ludzie, których jedno czy dwa piwa nie zabiją. Najważniejsze, żeby mieli świadomość kiedy i ile mogą - zakończył Kazimierski.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz12 May 2021 · 15:35
Źródło: niezalezna.pl

Przeczytaj również