Aston Villa napędziła strachu Manchesterowi City. Piękny gol Bernardo Silvy [WIDEO]

Aston Villa napędziła strachu Manchesterowi City. Piękny gol Bernardo Silvy [WIDEO]
Oleh Dubyna/Shutterstock
Manchester City zgodnie z planem pokonał na wyjeździe Aston Villę 2:1, ale obrońcom tytułu zwycięstwo bynajmniej nie przyszło z łatwością. 90 minut w zespole gospodarzy zaliczył reprezentant Polski Matty Cash.
Drużyna Pepa Guardioli nie przegrała żadnego meczu od czasu wtopy z Crystal Palace (0:2) w październiku, co oznacza, że w ten tydzień weszła ze stratą zaledwie jednego oczka do prowadzącej w tabeli Chelsea. Steven Gerrard natomiast ze swoją nowa ekipą przeżywa miesiąc miodowy, zgarniając komplet punktów w dwóch pierwszych starciach, ale od początku musiał wiedzieć, że dla niego i dla Aston Villi pierwszym poważnym egzaminem będzie walka z aktualnym mistrzem Anglii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Guardiola postanowił posadzić na ławce Jacka Grealisha, który bardzo dobrze zna atmosferę Villa Park, w końcu przed zmianą Birmingham na Manchester występował w barwach “Villans” od juniorskich lat. I bez tego goście zgodnie z przypuszczeniami przejęli inicjatywę, a gospodarze schowali się za podwójną gardą w oczekiwaniu na dobry moment do kontry. Taka nadeszła w 11. minucie, kiedy niewiele brakowało, a Ollie Watkins pokonałby Edersona.
Tymczasem to City przełamało defensywę sformowaną przez Steviego G. W 26. minucie Raheem Sterling powędrował aż do linii końcowej, wycofał futbolówkę przed pole karne, a stamtąd strzał oddał Ruben Dias. Zaskoczony Emiliano Martinez skapitulował po raz pierwszy.
Przed przerwą kibice zobaczyli też drugiego gola, również dla faworytów. Fantastyczną piłkę w pole karne posłał Gabriel Jesus, odnalazł tam Bernardo Silvę, który bez przyjęcia, z powietrza kapitalnie uderzył i strącił pajęczynę z bramki Martineza. Podanie ciasteczko, ale gol “małego księcia Portugalii” to już dzieło sztuki.
Gospodarze od mocnego uderzenia rozpoczęli drugą połowę. City zaspało przy rozegraniu rzutu rożnego z czego skrzętnie skorzystał Ollie Watkins pakując piłkę przy bliskim słupki brazylijskiego golkipera. Aston Villa złapała kontakt.
Potem piłkarze z Villa Park mogli pójść za ciosem. W 74. minucie przed szansą stanął 18-letni Carney Chukwuemeka, w ostatniej chwili został zablokowany. Gdyby ją wykorzystał, byłby najmłodszym strzelcem w historii klubu z Birmingham.
Do końca jednak wynik się nie zmienił. Mistrzowie Anglii zgarniają ważne trzy punkty i nie tracą kontaktu z liderem.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski01 Dec 2021 · 23:11
Źródło: własne

Przeczytaj również