Augustyn: Takie coś jeszcze w mojej karierze mi się nie zdarzyło

Augustyn: Takie coś jeszcze w mojej karierze mi się nie zdarzyło
asinfo
Lechia Gdańsk zremisowała u siebie z Jagiellonią Białystok 3:3 w poniedziałkowym meczu LOTTO Ekstraklasy. To był wyjątkowy mecz dla Błażeja Augustyna, obrońcy „Biało-Zielonych”. Defensor najpierw dał swojej drużynie prowadzenie, a następnie zanotował samobójcze trafienie.
- Takie coś jeszcze w mojej karierze mi się nie zdarzyło. Najpierw radość po zdobytej bramce, potem pech, kiedy wbiłem „swojaka”. Nie usłyszałem Dusana i byłem w stu procentach przekonany, że wybiję piłkę i ona wypadnie na rzut rożny. Stało się inaczej - powiedział Augustyn, cytowany przez klubową oficjalną stronę internetową.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Na pewno jestem rozczarowany tym wynikiem, choć cieszy to, że zdołaliśmy wyszarpać remis w końcówce - dodał.
- Ten mecz pokazał, jak dużą siłę rażenia mamy w ofensywie. Mimo iż przegrywaliśmy 1:3, to wierzyłem, że stać nas na odrobienie strat - stwierdził.
- Nie zmienia to jednak faktu, że powinniśmy grać znacznie lepiej w meczach u siebie. Myślę, że powinniśmy zmienić podejście psychologiczne. Wychodzimy na prowadzenie, a potem zamiast pójść za ciosem i „dobić” rywala, to my cofamy się i przestajemy grać swoje. To nie powinno nam się zdarzać, a było tak i w meczu w Gliwicach i teraz z Jagiellonią. Trzeba to koniecznie poprawić - zaznaczył.
Podopieczni Piotra Nowaka zajmują 12. miejsce w tabeli i mają na swoim koncie 10 punktów. W następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z ostatnim Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.

Przeczytaj również