Bayern. Niemcy wskazali winnego odejścia Lewandowskiego. "Wygląda na to, że w Monachium są całkiem głupi"
Robert Lewandowski jest coraz bliżej odejścia z Bayernu Monachium. Według Floriana Harmsa, dziennikarza portalu "t-online.de", winę za taki obrót spraw ponosi zarząd bawarskiego klubu.
Robert Lewandowski niedługo rozstanie się z Bayernem Monachium. Transfer Polaka wieszczą nie tyko hiszpańskie, ale i niemieckie media. Kolejną destynacją naszego napastnika ma być FC Barcelona.
Powodem odejścia Lewandowskiego są między innymi przedłużające się rozmowy kontraktowe. Konkretną ofertę Polak usłyszał kilka dni temu i - zgodnie z aktualnymi doniesieniami - zdecydował się ją odrzucić (więcej TUTAJ).
Niemieckie media winą za taki obrót spraw obarczają zarząd "Die Roten". Dziennikarz Florian Harms z portalu "t-online.de" nie pozostawił na nich suchej nitki.
- A wczoraj nadeszła wiadomość, że pan Lewandowski również nie zamierza przedłużać swojego kontraktu w Monachium. Co gorsza, najwyraźniej chce natychmiast wyjechać, rzekomo do Barcelony. Tam całkiem dobrze wiedzą, jak robić magię - napisał dziennikarz w tekście, który cytuje "Sport.pl".
- Wygląda na to, że tam w Monachium są całkiem głupi - dodał w odniesieniu do słów Oliviera Kahna, który zapowiadał, że tylko głupiec odda zawodnika, który strzela 40 goli w sezonie.
- Jak można usłyszeć, monachijski zespół szuka teraz wzmocnień na różne pozycje w swoim zespole. krążą nazwiska. Jeden nazywa się Hugo Ekitike, drugi to Ryan Gravenberch. Nigdy o nich nie słyszałeś? Nie ty jeden - podsumował Harms, komentując politykę transferową Bayernu.
Sprawę podsycają hiszpańskie media. Kataloński "Sport" uderza bowiem w Hasana Salihamidzicia, czyli dyrektora sportowego "Die Roten".
- Jego słaba relacja z piłkarzami jest znana wszystkim, ale nawet Niemcy określają jego relacje z Pinim Zahavim, reprezentantem polskiego napastnika, jako "straszne" - napisała hiszpańska prasa.