Boniek o reprezentacji Polski: Do piłkarzy nie docierało, że mundial to turniej ich życia

Choć reprezentacja Polski zakończyła swój występ na mundialu trzy tygodnie temu, to wciąż trwają rozliczenia po nieudanym starcie naszej kadry. Boniek twierdzi, że piłkarze przed turniejem byli... zobojętniali.

- Przed mistrzostwami, na zgrupowaniu, nieraz powtarzałem piłkarzom, że to dla nich impreza życia, że mają szansę przejść do historii. Ale miałem wrażenie, że jakoś to do nich nie dociera. Brakowało w tej grupie entuzjazmu, ognia, poczucia jedności - mówi Boniek w rozmowie z tygodnikiem "Polityka".

Po mistrzostwach Adama Nawałkę na stanowisku selekcjonera zastąpił Jerzy Brzęczek. Jego wybór przyjęto chłodno. Opinia publiczna oczekiwała, że PZPN zatrudni zagranicznego szkoleniowca.

- Nie wiem, skąd to przekonanie, że tylko obcokrajowiec mógłby przejąć reprezentację. Z jednej strony tak bardzo się obcokrajowców boimy, zamykamy przed nimi, a z drugiej – wyczekujemy ich niczym zbawienia - twierdzi Boniek.

Prezes PZPN uważa, że zagraniczny trener mógłby nie podołać prowadzeniu reprezentacji Polski. Jego zdaniem wymaga to dogłębnej znajomości realiów, bo nie dysponujemy tak dużymi możliwościami jak choćby Belgia.

- Przy naszym nikłym potencjale trzeba się wysilić, poszukać, spróbować nieoczywistych wyborów, mieć wiedzę insajdera, znającego polską piłkę od podszewki. Jurek to gwarantuje, dlatego dziwię się, gdy czytam, że to ryzykowna decyzja. Pewnie wygodniej byłoby mi zatrudnić jakiegoś kolegę z Włoch, zapłacić mu trzy miliony euro i powiedzieć opinii publicznej: chcieliście głośne nazwisko, no to je macie - przyznaje Boniek.