Boniek zabrał głos w sprawie przywrócenia Rosjan przez UEFA. Były prezes PZPN nie ma złudzeń
UEFA dyskutowała nad przywróceniem rosyjskich drużyn do rozgrywek międzynarodowych. Przeciwny takiemu działaniu był między innymi Zbigniew Boniek, który w "Gazecie Wyborczej" podkreślił, że na takie rozwiązanie nie ma obecnie najmniejszych szans.
W związku z inwazją na Ukrainę rosyjskie kluby zostały wykluczone z rozgrywek organizowanych przez FIFA i UEFA. Ostatnio jednak druga z federacji rozważała danie szansy zespołom młodzieżowym oraz kobiecym.
Ostatecznie taki scenariusz nie został zrealizowany. Przeciwko nieuzasadnionej rehabilitacji było kilku wiceprezesów UEFA w tym między innymi Zbigniew Boniek. 67-latek podkreślił, że nie zmieni swojego zdania, dopóki wojna na wschodzie będzie trwała.
- Trzech członków komitetu wykonawczego głosowało przeciwko - ja i dwóch Anglików. Ale idea upadłą, protesty były zbyt silne. Zwolennicy złagodzenia sankcji w ogóle nie pomyśleli, że to logistycznie niemożliwe. Jaki kraj wpuściłby rosyjski zespół? (...) Chyba tylko Węgrzy - stwierdził w "Gazecie Wyborczej".
- Gwarantuję, że pomysł nie powróci. Rosjanie nie mają na co liczyć, dopóki nie ustanie wymiana ognia. Wtedy zaczniemy rozmawiać, a i wtedy będzie trudno, bo trzeba ustalić, na jakich zasadach przywrócić wykluczoną federację. Z ostatnich miejsc rankingowych? Z zajmowanych przed agresją na Ukrainę? Skomplikowane sprawy, ale na razie nie ma o czym dyskutować, najpierw wojna musi się skończyć - podsumował.
Ostatni mecz reprezentacja Rosji mężczyzn rozegrała w listopadzie. Rozbiła 8:0 (3:0) Kubę w nieoficjalnym spotkaniu towarzyskim.