Borek krytykuje PZPN. "Kompletnie tego nie rozumiem. Komu to przeszkadza?"

Działacze PZPN zadecydowali, że dziennikarze, którzy do tej pory mieli swobodny dostęp do kadrowiczów, będą mogli przeprowadzać wywiad z zawodnikami tylko w wyznaczonym dzień podczas zgrupowania. Dziennikarze mieli podobno swoimi pytaniami rozpraszać i negatywnie wpływać na koncentrację piłkarzy.

Borek krytycznie odniósł się do tych zmian. - Sztuczne zakazy. Kompletnie tego nie rozumiem. A przecież strategia federacji do tej pory była taka, żeby kibic zaprzyjaźnił się z zawodnikami - stwierdził dziennikarz.

- To jest hamulec ręczny, w tył zwrot. Jakie było umotywowanie tej decyzji? Komu to przeszkadza? W hotelach są tłumy, sympozja, imprezy, kibice wieszają się na zawodnikach, a dziennikarze się nie wieszają - dodał.

- Rozmawiałem z Kamilem Grosickim trzy godziny przed meczem z Preston. Facet, jak jest w formie, to nie robi mu to różnicy. Rozmawiałem z wieloma piłkarzami i nigdy to nie miało wpływu na postawę na boisku - zakończył.