Były piłkarz Ekstraklasy wspomina rozmowę o pracę. Usłyszał brutalne słowa. "Dziękuję za nie"

Zakrzewski jest najbardziej znany z gry dla Lecha Poznań. Ma za sobą też występy m.in. w Arce Gdynia, Warce Poznań i Miedzi Legnica.

Po zakończeniu kariery Zakrzewski zaczął szukać nowego zajęcia. Poszedł na rozmowę do firmy, która w przeszłości była jego sponsorem.

- Zostałem serdecznie przywitany, usiedliśmy do rozmowy i wkrótce padło pytanie, jakie chciałbym wynagrodzenie. Wziąłem pod uwagę zarobki z piłki, przekalkulowałem swoje zobowiązania, po czym rzuciłem stawkę. Przyjaciele odpowiedzieli, że takie kwoty zarabia dyrektor, który pracuje dziesięć lat i zarządza 20 osobami - powiedział Zakrzewski w wywiadzie dla tygodnika Piłka Nożna.

Były piłkarz przyznał, że tamta rozmowa otworzyła mu oczy. Postanowił w siebie zainwestować.

- "Jesteś 35-letnim facetem z doświadczeniem 18-latka. Masz ogromną paletę znajomości, łatwo nawiązujesz kontakty, ale twoje CV jest bezwartościowe. Nie porównuj się do rówieśników" - usłyszałem słowa, za które dzisiaj dziękuję. Może trochę brutalnie, ale to spotkanie uzmysłowiło mi, w jakim miejscu jestem. Grając w piłkę, wydaje ci się, że będziesz to robić całe życie. Nagle następuje zderzenie z rzeczywistością: kiedy idziesz do lekarza, musisz jak każdy stanąć w kolejce. Zrozumiałem, że trzeba wziąć się za siebie. Postanowiłem najpierw się dokształcić. W trakcie kariery trzykrotnie rozpoczynałem studia, ale bez powodzenia. Wreszcie się udało, uzyskałem tytuł magistra na kierunku menedżera sportu - wyjaśnił Zakrzewski.

43-latek początkowo pracował w firmie zajmującej się cateringiem dietetycznym. Później rozpoczął współpracę z Lechem Poznań. Najpierw był odpowiedzialny za pozyskiwanie sponsorów. Obecnie jest doradcą ds. sportu odpowiedzialnym za talent management w akademii "Kolejorza".