Były reprezentant Polski doradza Kamilowi Grosickiemu. "To byłoby najlepsze rozwiązanie"

Były reprezentant Polski doradza Kamilowi Grosickiemu. "To byłoby najlepsze rozwiązanie"
Piotr Andrachiewicz / Press Focus
Wciąż nie wiadomo, czy Kamil Grosicki zmieni tej zimy barwy klubowe. Na łamach "Przeglądu Sportowego" skrzydłowemu doradza były reprezentant Polski, Kamil Kosowski. Jego zdaniem 32-latek powinien wrócić do kraju, ale tylko na kilka miesięcy.
Sprowadzenie Kamila Grosickiego sondowali w ostatnich tygodniach włodarze Legii Warszawa, Pogoni Szczecin oraz Jagiellonii Białystok. Kamil Kosowski uważa, że "Grosik" byłby w naszej lidze jedną z największych gwiazd.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Tematem numer jeden ostatnich dni jest Kamil Grosicki i jego ewentualny powrót do polskiej ligi. Mówi się, że skrzydłowy może trafić do ekstraklasy na kilka miesięcy, że zrobi to w jednym celu: by nie stracić szansy na wyjazd na finały mistrzostw Europy, by cały czas być w orbicie zainteresowań nowego selekcjonera. Mi się ten pomysł jak najbardziej podoba - pisze Kosowski.
Były reprezentant Polski nie wierzy jednak, aby 32-latek mógł zostać w naszym kraju na dłużej. Wszystko ze względu na finansowe możliwości zespołów z PKO Ekstraklasy.
- Transfer do Polski to opcja: „win-win” i dla zawodnika, i dla klubu. Pomoże i Pogoni, i sobie. Albo sobie i Legii, chociaż w tym przypadku dobrze by było dla ekipy ze stolicy, gdyby udało się zostawić go na dłużej, by powalczyć o europejskie puchary. Tyle, że po mistrzostwach kontynentu pewnie będzie trzeba sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni, i to już może być i dla Legii, i dla wszystkich innych polskich klubów, zdecydowanie za drogo. Dlatego nie wierzę, by Kamil Grosicki w ekstraklasie był długim projektem. Raczej chwilowym, nastawionym na cel - ocenił.
Na łamach "Przeglądu Sportowego" Kosowski radzi młodszemu koledze, aby ten wrócił do kraju, powalczył o wyjazd na mistrzostwa Europy, a później obrał egzotyczny kierunek.
- Na pewno ma sens dla Kamila, bo dla niego najważniejszym jest, aby przez najbliższe dwa-trzy miesiące grać regularnie, by zapracować sobie na wyjazd na ME, a potem przenieść się najprawdopodobniej do jednego z bogatszych krajów – może do krajów arabskich, albo do Turcji, gdzie mógłby sobie dociągnąć do emerytury. To byłoby najlepsze rozwiązanie - zakończył.

Przeczytaj również