Były reprezentant Polski krytykuje Paulo Sousę. "Pozorowane ruchy. Nie zna zespołu, który prowadzi 8 miesięcy"

Kilka dni temu Sousa - także w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” - wskazał dwa błędy, które popełnił podczas EURO. To pozostawienie podczas meczu ze Słowacją na boisku Grzegorza Krychowiaka, który miał już żółtą kartkę, oraz wpuszczenie w spotkaniu ze Szwecją Kacpra Kozłowskiego, nie zaś Karola Linetty’ego.

Teraz do słów Portugalczyka odniósł się Dziekanowski, który jest zaskoczony takimi tłumaczeniami.

- I to tyle jeśli chodzi o samokrytykę Paulo Sousy? Naprawdę? Reszta funkcjonowała jak należy? Zagraliśmy na sto procent swoich możliwości? - zastanawia się były reprezentant Polski.

Dziekanowski w swoich zarzutach do Sousy idzie o krok dalej.

- Jestem zdziwiony tymi przemyśleniami i traktuję to jako pozorowane ruchy, którymi chce pokazać, że ma do siebie dystans. Tymczasem okazuje się, że on wciąż nie zna dobrze zespołu, który prowadzi już od ośmiu miesięcy - uważa.

“Dziekan” jest też zdania, że Sousa mocno przyczynił się do decyzji Łukasza Fabiańskiego, który postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę.

- Jestem zdumiony, że Sousa słowem nie zająknął się o obsadzie bramki. Kilka dni temu po cichu, bez medialnego szumu, bez fanfar, decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery podjął Łukasz Fabiański. Podejrzewam, że czarę goryczy Fabiana przelał sposób, w jaki potraktował go selekcjoner, pozbawiając złudzeń o występach na EURO 2020 już kilka miesięcy przed turniejem - twierdzi Dziekanowski.