Były trener FC Barcelony uderza w Joana Laportę. "To nie było zbyt uczciwe, nie był ze mną szczery"

Koeman w roli trenera pracował w klubie niewiele ponad rok, od sierpnia 2020 r. do października 2021 r. Po tym, jak został zwolniony, posadę głównego szkoleniowca objął Xavi Hernandez. Dziś Holender patrzy na "Barcę" z boku i, jak sam przyznaje, są działania klubu, którym się dziwi. Chodzi o transfery.

- Ilkay Guendogan to świetny piłkarz i wielki profesjonalista, podobnie Robert Lewandowski. Ale to są zawodnicy "na krótko", w określonym wieku, na dwa-trzy lata - zauważył. - Nie można kupować dwóch czy trzech tego typu piłkarzy w każdym sezonie - stwierdził.

Zdaniem Koemana klub musi myśleć o przyszłości, podpisując kontrakty także z młodszymi zawodnikami.

- Umowa z 22-letnim piłkarzem zawsze jest lepsza pod kątem przyszłości drużyny niż z 33, 34-letnim. W Holandii jesteśmy przyzwyczajeni do dawania szans młodym graczom - dodał.

Holender ocenił też możliwy transfer Oriola Romeu, chwaląc pomocnika, ale jednocześnie również zwracając uwagę na jego wiek (niespełna 32 lata). Były trener "Barcy' odniósł się także do relacji z Joanem Laportą. W jego słowach można wyczuć żal do szefa klubu z Katalonii.

- Czy poszedłbym z nim na kawę? Jeszcze nie, nie ma potrzeby - odpowiedział na pytanie dziennikarza obecny selekcjoner reprezentacji Holandii. - To nie było zbyt uczciwe traktowanie, Laporta nie był ze mną szczery, mam swoje przemyślenia na ten temat - uzupełnił, nawiązując do swojego zwolnienia.

Jako pierwszy trener "Barcy" Koeman poprowadził ją w 67 spotkaniach. Wykręcił średnią punktową 1,96 pkt na mecz.