Chelsea FC. Olivier Giroud zdecydowany na transfer. Didier Deschamps ostrzegł go przed mistrzostwami Europy

O możliwym odejściu Oliviera Giroud z Chelsea mówiono już poprzedniej zimy. Wówczas snajper został na Stamford Bridge, przekonał do siebie Franka Lamparda, wywalczył miejsce w składzie i przedłużył kontakt o kolejny rok.

Wiele zmieniło się jednak po przyjściu do angielskiej stolicy Timo Wernera. Niemiec stał się podstawowym wyborem szkoleniowca "The Blues" i gra we wszystkich najważniejszych spotkaniach. Numerem dwa jest z kolei Tammy Abraham.

To sprawia, że Giroud kolejne mecze obserwuje przede wszystkim z ławki rezerwowych. Zaliczył co prawda sześć występów w tym sezonie, lecz tylko raz, w Pucharze Ligi Angielskiej, zagrał w podstawowym składzie. Poza tym wchodził jedynie na końcówki.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Francuza w reprezentacji. Tam rozegrał jesienią komplet ośmiu spotkań i pięciokrotnie trafił do siatki. Didier Deschamps nie ukrywał jednak, że wymaga od swojego podopiecznego regularnej gry w klubie.

- On wie, że sytuacja, w której się znajduje, nie może ciągnąć się w nieskończoność. Przed marcowymi spotkaniami będzie musiał znaleźć rozwiązanie, które pozwoli mu na zmianę tego stanu rzeczy. Wie, co o tym wszystkim myślę, choć nie zapomnę tego, co zrobił dla drużyny narodowej - powiedział szkoleniowiec.

"The Guardian" informuje, że po ostatnim zgrupowaniu i rozmowie ze szkoleniowcem Giroud podjął definitywną decyzję o zimowym transferze. Bierze pod uwagę dwa kierunki - pozostanie w Premier League lub przenosiny do Włoch. W Serie A mógłby występować w Interze Mediolan, z którym łączony jest również Arkadiusz Milik.