Czesław Michniewicz przed meczem Legii Warszawa z Widzewem Łódź: Spodziewam się bardzo trudnego spotkania

Czesław Michniewicz przed meczem z Widzewem Łódź: Ich wyniki nie odzwierciedlają tego, jak grają w piłkę
Rafał Oleksiewicz / Press Focus
W środę Legia Warszawa rozegra zaległy mecz 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Rywalem mistrzów kraju będzie pierwszoligowy obecnie Widzew Łódź. Czesław Michniewicz nie zamierza lekceważyć rywali.
W przeszłości obecny szkoleniowiec "Wojskowych" przez ponad siedem miesięcy był trenerem Widzewa. Pracę w tej drużynie wspomina dobrze, ale w środę liczyć się będzie dla niego tylko zwycięstwo oraz awans do kolejnej rundy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Pracę w Łodzi wspominam bardzo miło. Widzew to zasłużony klub dla polskiej piłki, ma wspaniałą widownię. Zawsze miło jest do Łodzi wrócić. Tak jak w innych klubach, w których pracowałem, poznałem tam wielu wspaniałych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt. Niestety, nie będą mogli wziąć udziału w meczu ze względu na sytuację - powiedział Michniewicz.
- Postawa Widzewa nie uśpi naszej czujności. Jesteśmy po szczegółowej analizie rywali. Ich wyniki nie odzwierciedlają tego, jak Widzew gra w piłkę. Zespół rozegrał dużo ciekawych spotkań, stwarzając wiele sytuacji i momentami brakowało mu szczęścia lub skuteczności. Spodziewam się bardzo trudnego meczu. Do Łodzi pojadą zdrowi zawodnicy, kilku graczy wraca po kontuzjach, po treningu zdecydujemy, kto to będzie - przyznał.
- Nie traktujemy tego meczu w kategorii przeglądu wojsk. Chcemy wygrać to spotkanie i trofeum. Korekty w składzie będą, bo nie wszyscy będą do naszej dyspozycji. Dwóch lub trzech piłkarzy może nie pojechać do Łodzi. Na pewno wystąpi Cezary Miszta, który wiedział już wcześniej, że będzie grał w pucharze. Nie wiedział natomiast, że tak szybko dostanie swoją szansę w PKO Ekstraklasie i tak fajnie będzie się prezentował. Na pozycji bramkarza sprawa jest jasna. Artur Boruc w tym czasie zostanie w Warszawie, tak jak inni zawodnicy, którzy będą mieli trening indywidualny. Myślę, że w składzie będzie od dwóch do czterech zmian w porównaniu do ostatniego spotkania - zapowiedział.
- Od przybytku głowa nie boli. Jesteśmy w stanie zagospodarować każdego piłkarza, który jest w dobrej formie i jest zdrowy. Vako Gvilia do Łodzi z nami nie pojedzie, w Krakowie odniósł drobny uraz. Będą za to inni zawodnicy, na nich będziemy liczyć i na nich stawiać - dodał.
- Czuję się w klubie bardzo dobrze. Z każdym dniem poznaję nowe osoby, coraz lepiej się poznajemy przez profesjonalną pracę. Cieszę się każdym dniem, cały czas powtarzam, że drugi raz mnie tu już nie zatrudnią (śmiech). Od rana do nocy pracujemy, chcę pracować tu jak najdłużej. Mamy świetne warunki, każdy kto tu był i miał okazję zobaczyć ośrodek, wie że jest tu wszystko, czego potrzeba - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik24 Nov 2020 · 15:59
Źródło: Legia.com

Przeczytaj również