Daniel Stefański odpocznie od prowadzenia meczów. Szef sędziów tłumaczy, skąd taka decyzja

Choć od meczu Lechii z Legią minęło już kilka dni, to wciąż szeroko komentowane są decyzje podejmowane wówczas przez Stefańskiego. Najwięcej mówi się o niepodyktowaniu rzutu karnego dla gdańszczan po zagraniu piłki ręką przez Artura Jędrzejczyka. Błąd arbitrowi wytykali m.in. Zbigniew Boniek oraz eksperci sędziowscy Rafał Rostkowski i Sławomir Stempniewski.

Stefańskiego broni za to szef Kolegium Sędziów. Przyznał jednak, że nie mógł go wyznaczyć do pracy już w ten weekend.

- Po tym, co się działo wokół niego przez tydzień? Po tych wszystkich sporach? Rozpętała się jakaś histeria, nawet w finale Pucharu Polski kibice go wyzywali. To jest ciągle świeża sprawa i musiałem brać to wszystko pod uwagę. Daniel to jest bardzo dobry sędzia i normalny człowiek. Przeżywa to, co się wokół niego od pewnego czasu wyprawia - wyjaśnił Przesmycki w rozmowie ze Sport.pl.

Szef polskich sędziów zapowiedział, że Stefański poprowadzi jeszcze mecze w tym sezonie. Najprawdopodobniej zostanie wytypowany do dwóch spotkań.

Wisła Płock - Arka Gdynia: Mariusz Złotek

Górnik Zabrze - Wisła Kraków: Paweł Gil

Korona Kielce - Miedź Legnica: Tomasz Kwiatkowski

Lech Poznań - Zagłębie Lubin: Piotr Lasyk

Legia Warszawa - Piast Gliwice: Szymon Marciniak

Zagłębie Sosnowiec - Śląsk Wrocław: Paweł Raczkowski

Cracovia - Lechia Gdańsk: Jarosław Przybył

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin: Łukasz Szczech