Dramatyczna historia byłego piłkarza Arsenalu. Kiedyś grał w finale LM, teraz ma za sobą próbę samobójczą, jest bankrutem i ukrywa się przed komornikiem

Dramatyczna historia byłego piłkarza Arsenalu. Kiedyś grał w finale LM, teraz ma za sobą próbę samobójczą, jest bankrutem i ukrywa się przed komornikiem
YouTube
W 2006 roku grał w barwach Arsenalu w finale Ligi Mistrzów przeciw Barcelonie. Dzisiaj Emmanuel Eboue nie ma mieszkania, środków do życia, jest bankrutem.
Wielokrotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej grał przez siedem lat w Premier League, gdzie zarabiał miliony. Potem przez cztery lata występów w Galatasaray Stambuł zainkasował osiem milionów euro. Teraz nie ma nic.
Dalsza część tekstu pod wideo
Patrzę wstecz i mówię sobie - "Emmanuel, byłeś naiwny". Wszystkie pieniądze, jakie zarobiłem przesyłałem mojej żonie na wychowanie naszych dzieci. W Turcji zarobiłem osiem milionów, z czego siedem wysłałem jej. Cokolwiek mi mówiła, to ja to podpisywałem - wyjaśniał Eboue cytowany przez "The Mirror".
Rozwód doprowadził do tego, że piłkarz stracił wszystko. Rodzinę, pieniądze, a także dom, w którym mieszka teraz nielegalnie i ukrywa się przed komornikami. - Czasami gaszę światła, bo nie chcę, żeby ludzie wiedzieli, że tu jestem. Mieszkam tam, ale boję się, bo nie wiem, kiedy do drzwi zapuka policja.
Czasami śpi na podłodze w mieszkaniu przyjaciółki. - Nazywam to miejsce bunkrem. Mogę się tam ukrywać. Ona ma dzieci, więc nie chcąc im przeszkadzać, śpię na podłodze - tłumaczy.
Były gracz "Kanonierów" jeździ autobusami, nie stać go nawet na wypranie rzeczy - Codziennie ręcznie piorę moje jeansy, ubrania, wszystko. Moje ręce są zniszczone, jakbym pracował na farmie - stwierdził.
Eboue nie ma kontaktu ze swoimi dziećmi, niedawno stracił dwie bliskie osoby - dziadka, który zmarł na raka, i brata, który zginął w wypadku motocyklowym - zmaga się w dodatku z depresją i ma za sobą próby samobójcze. - Pragnę, żeby Bóg mi pomógł. Tylko on może mi pomóc uporać się z tymi myślami, które są w mojej głowie - przyznał.
- Kiedy widzę Thierry'ego [Thierry Henry - red.] to jestem szczęśliwy, a jednocześnie zażenowany moją sytuacją. Gdy oglądam moich przyjaciół w telewizji, to myślę sobie, że nadal powinienem tam być. Oglądanie ich, sprawia mi ból - wyjawił. W 2015 roku był bliski dołączenia do Sunderlandu, ale został zawieszony na rok przez FIFA za to, że nie płacił pieniędzy swojemu agentowi.
Teraz pomocną dłoń wyciąga do niego Fatih Terim, który pracował z nim w Galatasaray. Klub ze Stambułu zaproponował mu rolę asystenta w drużynie dziecięcej. - Kocham Fatiha Terima, zrobię dla niego wszystko, jest dla mnie jak ojciec - zaznaczył Eboue.

Przeczytaj również