Drygas: U siebie jesteśmy bardzo mocni i nie patrzymy na to, jaka drużyna do nas przyjeżdża

Wynik spotkania otworzył kapitan Portowców po rozegraniu rzutu rożnego. - W tygodniu bardzo dużo trenowaliśmy nad stałymi fragmentami – przyznał pomocnik Pogoni. - Mieliśmy przygotowane wiele różnych opcji. Dzisiaj udało się zdobyć bramkę po jednym z nich, co cieszy.

Mecz z Legią przyciągnął na stadion ponad 13 tysięcy fanów Dumy Pomorza. - Zdecydowanie lepiej gra się, kiedy na stadionie jest tylu kibiców, co dzisiaj, a nie kiedy jest ich 3-4 tysiące – nie ukrywa „Drygi”. - Wiadomo, że to wszystko zależy od naszej formy. Wiemy, że oni w nas wierzą i dalej będą licznie przychodzić na nasze mecze.

Po ostatniej przerwie reprezentacyjnej Pogoń wygrała 3 z 4 rozegranych spotkań, a mierzyła się z trzema najlepszymi zespołami poprzedniego sezonu. - Mecz w Białymstoku mógł potoczyć się inaczej – dodał kapitan drużyny. - Myślę, że remis tam byłby sprawiedliwym wynikiem, aczkolwiek Jagiellonia miała więcej klarownych sytuacji, ponieważ my popełniliśmy więcej błędów. Przeanalizowaliśmy to spotkanie i wyciągnęliśmy wnioski. Jesteśmy w niezłej formie, ale możemy grać jeszcze lepiej. Mamy wielu młodych zawodników, którzy stale się rozwijają. Teoretycznie słabszych rywali mieliśmy na początku sezonu, a w ostatnim czasie mierzyliśmy się z potentatami. U siebie jesteśmy bardzo mocni i nie patrzymy na to, jaka drużyna do nas przyjeżdża. Jestem zadowolony z tego dorobku punktowego.

Na półmetku rundy zasadniczej Portowcy znajdują się w gronie zespołów premiowanych grą w grupie mistrzowskiej. - Górna ósemka jest realna – ocenił Drygas. - Przed nami pięć meczów do rozegrania w tym roku. Będziemy chcieli zdobyć w nich możliwie jak najwięcej punktów, żeby zakończyć tę rundę optymistycznie.