Dwa zmarnowane karne i samobój. Kompromitujący występ Warty Poznań

Dwa zmarnowane karne i samobój. Kompromitujący występ Warty Poznań
Pressfocus/Damian Kosciesza
Warta Poznań w kuriozalnych okolicznościach przegrała 0:2 z Rakowem Częstochowa. W drugim meczu rozgrywanym od godziny 18:00 Pogoń Szczecin wygrała 1:0 z Górnikiem Zabrze.
Wynik meczu Warty z Rakowem mógł otworzyć Mateusz Kupczak. W 9. minucie pomocnik podszedł do rzutu karnego, ale trafił w poprzeczkę. Niewykorzystana sytuacja zemściła się jeszcze w pierwszej połowie.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 42. minucie duet stoperów Ławniczak - Ivanov popełnił fatalny błąd. Żaden z zawodników Warty nie zdołał przeciąć podania Daniela Szelągowskiego. Vladislavs Gutkovskis nie zmarnował sytuacji sam na sam i wyprowadził Raków na prowadzenie.
Kilkadziesiąt sekund później arbiter podyktował jednak kolejny rzut karny dla zespołu z Poznania, ponieważ ręką zagrał Andrzej Niewulis. Tym razem do piłki podszedł Mateusz Kuzimski, ale oddał fatalny strzał po ziemi. Dominik Holec złapał piłkę, a piłkarze Warty mogli się tylko złapać za głowę, wiedząc że zmarnowali dwie "jedenastki".
Tuż po przerwie Jarosław Jach mógł podwyższyć prowadzenie Rakowa, ale jego strzał z bliskiej odległości obronił Adrian Lis. W końcu piłkarzy Rakowa wyręczył Jakub Kiełb. 27-latek chciał powstrzymać w polu karnym szarżującego Kubę Araka, ale interweniował tak niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki.
W końcówce spotkania Kuzimski stanął przed dobrą szansą na zdobycie bramki kontaktowej, ale nie zdołał trafić czysto w futbolówkę. Ostatecznie ekipa Rakowa dowiozła dwubramkowe prowadzenie do końca.
Podopieczni Marka Papszuna nadal zajmują trzecie miejsce w lidze. Warta jest szósta.
W meczu Pogoń - Górnik pierwszy celny strzał oddał Bartosz Nowak. Jego mocne uderzenie z dystansu pewnie obronił Dante Stipica. Bramkę na 1:0 zdobyła jednak Pogoń Szczecin.
Po stracie Górnika w środku pola "Portowcy" ruszyli z kontratakiem, który wykończył Rafał Kurzawa. Był to pierwszy gol lewego wahadłowego w tym sezonie Ekstraklasy. W tym spotkaniu nie oglądaliśmy już więcej trafień. Pogoń zajmuje drugie miejsce w Ekstraklasie. Górnik jest dziewiąty.

Przeczytaj również