El. ME. Jerzy Brzęczek niezadowolony z gry reprezentacji. Piłkarze nie realizowali jego poleceń

Polacy rozpoczęli mecz z jednym napastnikiem - osamotniony w ataku był Robert Lewandowski. Dopiero po przerwie dołączył do niego Krzysztof Piątek, który od razu strzelił gola.

- Wpuszczenie Piątka było reakcją na to, co działo się w pierwszej połowie. Brakowało ruchu i dokładnego rozegrania piłki. Przed przerwą znowu nie graliśmy na odpowiednim poziomie, ale szanujemy dziewięć punktów i zero straconych goli po trzech meczach eliminacyjnych. Pracujemy nad poprawą stylu, bo zbyt wiele jest momentów, w których tracimy piłkę, jesteśmy niedokładni. Nie patrzymy wyłącznie na liczbę punktów, bo prezentowany poziom nas nie satysfakcjonuje - przyznał Brzęczek.

- Najgorsze są niecelne, niedokładne podania – nimi pomagamy przeciwnikom. Brakowało ruchu do piłki i prostopadłych podań. Cieszy tylko bilans tych trzech spotkań, ale całą drużynę stać na lepszą grę - dodał trener Polaków.

Selekcjoner przyznał, że piłkarze nie wypełniali jego zaleceń taktycznych.

- Po czerwonej kartce dla rywala kazałem drużynie grać po ziemi, a wznowiliśmy grę z rzutu wolnego dalekim podaniem. Brakowało nam wyrachowania i spokoju - podkreśla Brzęczek.