El. ME. Paweł Kryszałowicz broni Jerzego Brzęczka. "Cieszmy się z tego co mamy"

Kadra pod wodzą medalisty olimpijskiego z Barcelony zapewniła sobie już awans na mistrzostwa Europy. Styl, w jakim dokonała tej sztuki budzi jednak spore zastrzeżenia. Krytyków nie uspokoiły nawet dwa pewne zwycięstw w meczach z Łotwą (3:0) i Macedonią Północną (2:0).

- Oczywiście - zawsze można coś poprawić, ale cieszmy się z tego co mamy i dajmy w spokoju pracować trenerowi - mówił Kryszałowicz w rozmowie z serwisem "Sportowefakty.wp.pl".

- Nagonka na niego jest niesamowita. Mamy czas żeby przygotować się do wielkiej imprezy, oceniajmy po Euro - apelował.

Były snajper chwalił wprowadzenie do drużyny narodowej świeżej krwi.

- Fajnie, że w drużynie pojawiła się grupa młodych zawodników, ale na razie grali z nie najmocniejszymi rywalami, dlatego dajmy tym chłopakom trochę czasu, nie zachwycajmy się nimi po jednym meczu - dodał.

Kryszałowicza cieszy również trafienie Arkadiusza Milika w meczu z Macedonią Północną, które dla gracza SSC Napoli może być przełomowe.

- Jak strzelił to pewnie już pójdzie, a jest kadrze bardzo potrzebny - ocenił.