Fatalny dzień polskich żeglarek na IO. Były daleko za czołówką, ale medal wciąż jest na wyciągnięcie ręki

Fatalny dzień polskich żeglarek na IO. Były daleko za czołówką, ale medal wciąż jest na wyciągnięcie ręki
screen
Jolanta Ogar-Hill oraz Agnieszka Skrzypulec nie mogą zaliczyć do udanych ostatnich wyścigów na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. We wtorek Polki znalazły się daleko od czołówki, ale mimo to wciąż mają duże szanse na medal.
Wcześniejsze zmagania w klasie 470 były bardzo udane dla naszych żeglarek. Po ośmiu wyścigach zajmowały bowiem drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, z minimalną stratą do głównych faworytek - Brytyjek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Początkowo regaty numer 9 oraz 10 miały odbyć się w poniedziałek. Wówczas rozegranie zawodów uniemożliwił jednak wiatr, który był zdecydowanie za słaby.
Dzień później rywalizacja przebiegała już bez większych przeszkód. Niestety, Ogar-Hill i Skrzypulec prezentowały się zdecydowanie słabiej niż we wcześniejszych zmaganiach.
W pierwszym z wtorkowych wyścigów zajęły dopiero czternaste miejsce. Przez to strata do liderujących Brytyjek wzrosła wtedy do sześciu punktów, a przewaga nad trzecią Francją zmalała do siedmiu.
Drugi start rozpoczął się jeszcze gorzej. W pewnym momencie "Biało-Czerwone" spadły aż na siedemnastą lokatę. Zdecydowanie wyżej były nie tylko Brytyjki, ale także Francuzki oraz Słowenki, znajdujące się w klasyfikacji generalnej za naszą dwójką.
Ostatecznie Ogar-Hill oraz Skrzypulec zajęły 15. pozycję, najgorszą do tej pory. Zgodnie z zasadami najsłabszy wyścig nie liczy się do klasyfikacji generalnej, ale powoduje, że wlicza się 13. oraz 14. miejsce z innych zmagań.
Walkę o medale zaplanowano na środę, na godzinę 8:33. Zgodnie z zasadami wyścig punktowany podwójnie. Polki w klasyfikacji generalnej zajmują trzecie miejsce. Do drugiej lokaty tracą cztery "oczka", a nad czwartymi Słowenkami mają jeszcze dziewięć punktów przewagi.

Przeczytaj również