Zły początek i koronawirus nie przeszkodziły Liverpoolowi. Alexander-Arnold odpalił bombę [WIDEO]

Zły początek i koronawirus nie przeszkodziły Liverpoolowi. Alexander-Arnold odpalił bombę [WIDEO]
Screen z Twittera
W ostatnim czwartkowym meczu 17. kolejki Premier League Liverpool wygrał 3:1 z Newcastle. "Sroki" niespodziewanie szybko objęły prowadzenie na Anfield, ale jeszcze w pierwszej połowie odpowiedzieli na to Diogo Jota oraz Mohamed Salah. Ozdobą spotkania był jednak gol Mohameda Salaha.
Ekipa prowadzona przez Juergena Kloppa do tego meczu przystąpiła niespodziewanie znacznie osłabiona. Wykryto bowiem trzy przypadki zakażenia koronawirusem w drużynie - u Virgila van Dijka, Fabinho oraz Curtisa Jonesa.
Dalsza część tekstu pod wideo
Początek spotkania obfitował w emocje. Dobrą szansę na gola zmarnował Diogo Jota, a odpowiedź Newcastle była błyskawiczna. W siódmej minucie strzałem z dystansu Alissona zaskoczył Shelvey.
Mane mógł szybko wyrównać, lecz trafił w słupek, a ponadto i tak znajdował się na spalonym. Liverpool nie speszył się jednak szybko straconą bramką i ruszył do odrabiania strat.
W 21. minucie przyniosło to efekt w postaci gola Joty. Uderzenie Portugalczyka początkowo instynktownie obronił Dubravka, ale golkiper odbił piłkę przed siebie i przy dobitce był już bezradny.
Po chwili było już 2:1 dla "The Reds" za sprawą trafienia Mohameda Salaha. Egipcjanin jeszcze przed przerwą mógł ustrzelić dublet, lecz w kolejnej sytuacji sam na sam z golkiperem "Srok" nie trafił w bramkę.
W drugiej części spotkania na murawie działo się zdecydowanie mniej. Liverpool nadal miał przewagę, lecz przez długi czas brakowało mu konkretów w ofensywie.
Newcastle próbowało wyrównać i było tego bliskie po kolejnym uderzeniu Shelveya. Tym razem mógł on pokonać Alissona z rzutu wolnego, lecz nieznacznie się pomylił.
Po drugiej stronie boiska niewiele brakowało, aby po raz drugi na listę strzelców wpisał się Jota. Po strzale Portugalczyka piłkę z linii bramkowej wybił jednak jeden z obrońców.
Wreszcie o losach spotkania przesądził Trent Alexander-Arnold. Anglik popisał się pięknym uderzeniem z dystansu, po którym Dubravka nie miał szans na skuteczną interwencję.
Ostatecznie Liverpool wygrał więc cały mecz 3:1. Dzięki temu wciąż ma minimalną stratę do Manchesteru City. Mistrzowie Anglii mają tylko o jeden punkt więcej od "The Reds".
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik16 Dec 2021 · 22:52
Źródło: własne

Przeczytaj również