Fabrizio Romano: FC Barcelona może znów zmienić trenera. Posada Ronalda Koemana wisi na włosku?

Ostatnie lata były wyjątkowo bolesne dla fanów "Blaugrany", jeżeli chodzi o rywalizację w Champions League. Porażki z Romą oraz Liverpoolem mimo bardzo dużych zaliczek po pierwszym spotkaniu, blamaż i 2:8 z Bayernem Monachium, aż w końcu wyraźna przegrana na Camp Nou z PSG - aż 1:4.

W najbliższych miesiącach klub czekają spore zmiany. Katalończycy mają ogromne problemy finansowe, niepewna jest także przyszłość Leo Messiego, któremu w czerwcu kończy się aktualny kontrakt.

W marcu dojdzie również do wyborów nowego prezesa klubu. Głównym faworytem do objęcia tej funkcji wydaje się Joan Laporta, który w przeszłości kierował już "Barcą".

Wygląda na to, że na Camp Nou może się szykować na dodatek kolejna roszada na stanowisku szkoleniowca. Takie informacje przekazał ceniony włoski dziennikarz, Fabrizio Romano.

Jego zdaniem Holender zachowa posadę tylko wtedy, jeśli zdoła awansować do ćwierćfinału Champions League. To zadanie wydaje się nierealne - jego zespół musiałby strzelić co najmniej cztery gole na Parc des Princes.

W przypadku zakończenia rywalizacji w Lidze Mistrzów na 1/8 finału Koeman może pełnić rolę szkoleniowca tylko do końca sezonu. Romano jednocześnie podkreśla jednak, że jest to tylko jego prywatna opinia w całej sprawie.