Fedor Cernych: To w Jagiellonii Białystok spędziłem najlepsze chwile. Zawsze czułem się tu jak w domu

Fedor Cernych: To w Jagiellonii spędziłem najlepsze piłkarskie chwile. Zawsze czułem się tu jak w domu
Shutterstock (Cernych w jednym z meczów Jagiellonii)
Fedor Cernych w czwartek podpisał trzyletnią umowę z Jagiellonią Białystok. W rozmowie z oficjalną stroną klubową przyznał, dlaczego zdecydował się na powrót do byłego zespołu.
Fedor Cernych występował już w Jagiellonii w latach 2015-2018. Odchodził jako jedna z największych gwiazd drużyny. Bardzo interesował się tym, jak radzili sobie jego byli koledzy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Przede wszystkim to tutaj spędziłem najlepsze piłkarskie chwile i w "Jadze" odnosiłem sportowe sukcesy. Poza tym spotkałem się z wielką sympatią ze strony kolegów z szatni, sztabu szkoleniowego, pracowników klubu, a także kibiców. Zawsze czułem się tutaj jak w domu. Nie tylko z resztą ja, ale także moja żona - powiedział.
- Dzisiaj przyjeżdżamy w trójkę, ponieważ w międzyczasie na świecie pojawił się nasz synek. Zawsze miło było grać w Jagiellonii, mieszkać w tym mieście. Zawsze interesowałem się losami zespołu, odwiedzałem chłopaków podczas zgrupowań w Turcji, sam kilka razy pojawiłem się na stadionie przy Słonecznej. "Jaga" pozostała w moim sercu i cieszę się, że będę mógł tutaj grać - dodał.
- Faktycznie, znam miasto, klub. W szatni pozostało jeszcze kilku starych znajomych, jak Ivan, „Pepik”, Damian Węglarz, Paweł Olszewski, Taras Romanczuk, czy Rafał Grzyb. Myślę, że aklimatyzacja nie będzie mi potrzebna - stwierdził.
- Widziałem mecze z Podbeskidziem i Legią. W obu Jaga wyglądała naprawdę dobrze. Podobała mi się jej gra, wysoko zakładany pressing, szybkie przejście do ataku. To były bardzo fajne spotkania. Można jedynie żałować, że potyczka z „Góralami” zakończyła się remisem, ponieważ wiele sytuacji zostało zmarnowanych, natomiast w pierwszej połowie rywale wykorzystali wszystko co mieli - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik17 Sep 2020 · 20:56
Źródło: Jagiellonia.pl

Przeczytaj również