Fulham żegna się z Premier League. Porażka z Burnley przesądziła o losie londyńczyków [WIDEO]

Czerwoną latarnią Premier League od dawna jest Sheffield United, w weekend z elitą definitywnie pożegnało się West Bromwich Albion. Zaledwie rok trwała przygoda z angielską ekstraklasą innego beniaminka, Fulham.

Minione tygodnie były dla londyńczyków wyjątkowo nieudane. W sześciu kolejkach drużyna zdobyła zaledwie jeden punkt. Ostatnie zwycięstwo odniosła na początku marca, gdy na Anfield Road sensacyjnie pokonała Liverpool.

Później przyszła seria porażek, która sprawiła, że tylko cud mógł uratować stołeczny zespół przed spadkiem. Warunkiem koniecznym było poniedziałkowe zwycięstwo nad Burnley.

Na Craven Cottage to goście byli jednak stroną dominującą. Na prowadzenie wyszli w 35. minucie. Matej Vydra urwał się wówczas lewym skrzydłem, wycofał piłkę do Ashleya Westwooda, który wykończył całą akcję.

Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył Chris Wood. Napastnik dostał piłkę na linii pola karnego i uderzył w prawy górny róg bramki, nie dając szans golkiperowi Fulham.

Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie. Burnley zwyciężyło 2:0 i zapewniło sobie utrzymanie w Premier League. Londyńczyków w przyszłym sezonie znów będziemy natomiast oglądać jedynie w Championship.