Kto pokaże mecze Superligi? Kluby chcą gigantycznych pieniędzy za prawa do transmisji

O przystąpieniu do Superligi poinformowało dwanaście klubów: Real Madryt, FC Barcelona, Atletico Madryt, Manchester City, Manchester United, Chelsea, Liverpool, Arsenal, Tottenham, Juventus, Inter i AC Milan. Florentino Perez, szef nowych rozgrywek, liczy, że ich pierwszy sezon ruszy w tym roku.

"Financial Times" poinformował, że organizatorzy Superligi przeprowadzili już wstępne rozmowy z nadawcami, którzy mogliby być zainteresowani pokazywaniem nowych rozgrywek. Ze sprzedaży praw do transmisji chcieliby zarabiać 4 mld euro za każdy sezon.

Na razie potencjalni nadawcy dystansują się jednak od rewolucjonistów. Facebook, Sky Sports czy BT zdementowały, by prowadziły jakiekolwiek rozmowy z przedstawicielami Superligi.

- BT zdaje sobie sprawę z obaw wypowiadanych przez liderów piłkarskiej opinii i kibiców. Uważamy, że utworzenie Superligi może mieć w dalszej perspektywie szkodliwy wpływ na kondycję futbolu w Wielkiej Brytanii - podała stacja.

W podobnym duchu swój komunikat sformułował DAZN. Ta internetowa platforma pokazuje futbol w kilku krajach. Ostatnio za możliwość pokazywania przez trzy sezony Serie A na terenie Włoch zapłaciła 2,5 mld euro.

- DAZN nie jest zaangażowany i zainteresowany podjęciem dyskusji dotyczących powstania Superligi - czytamy w oświadczeniu.

Analitycy rynku telewizyjnego spodziewają się, że najbliżej przejęcia praw do pokazywania Superligi mogą być Amazon albo ESPN. Powód? Ich związki z obecnie istniejącymi rozgrywkami są luźniejsze niż tradycyjnych nadawców.

- Takie telewizje jak Sky mogą mieć związane ręce. Kupno praw o Superligi skomplikowałoby ich relacje z innymi partnerami. Chodzi o umowy na pokazywanie międzynarodowych turniejów czy lig krajowych - ocenił Ian Whittaker.