Rafał Gikiewicz szykuje się na pojedynek z Lewandowskim. "Szkoda, że nie zrobił tego przed naszym spotkaniem"

Rafał Gikiewicz szykuje się na pojedynek z Lewandowskim. "Szkoda, że nie zrobił tego przed naszym spotkaniem"
Hasan Bratic / Sipa / PressFocus
Rafał Gikiewicz udzielił obszernego wywiadu dla "Przeglądu Sportowego". Głównym tematem rozmowy był pojedynek Augsburga z Bayernem Monachium. Golkiper sporo uwagi poświęcił Robertowi Lewandowskiego.
"Lewy" jest o krok od pobicia legendarnego rekordu Gerda Muellera. Wystarczy, że Polak zdobędzie jednego gola w dzisiejszym meczu z Augsburgiem.
Dalsza część tekstu pod wideo
To wcale nie będzie jednak łatwe zadanie. Rafał Gikiewicz zapowiada, że zamierza zatrzymać snajpera. Golkiper o swoim podejściu opowiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Robert może zapisać się na kartach historii. Szkoda, że nie zrobił tego przed naszym spotkaniem, bo wiadomo, że on będzie chciał strzelić, a ja będę chciał te piłki łapać. To też dla mnie nagroda, że ludzie o mnie mówią, że to ja będę stał naprzeciwko Roberta, że to ja i moi koledzy będziemy mieli wpływ na to, czy uda mu się przejść do historii - przyznał 33-latek.
Gikiewicz czterokrotnie grał przeciwko Lewandowskiemu na poziomie Bundesligi. Snajper w tych pojedynkach zdobył trzy gole. Dwa razy dokonał tego z rzutów karnych.
- Analiza "jedenastek"? Teoretycznie tak, ale przecież ich też nikt nie złapał. Myślę, że nie ma sensu tego robić, że może lepiej podejść do tego z czystą głową. Bo niby każdy bramkarz wie, że on wyczekuje do końca, więc trzeba wyczekać i jego, ale i tak każdy rzuca się w inną stronę. Dlatego życzę sobie, aby karnego nie było - dodał "Giki".
W mediach pojawiają się głosy, że Gikiewicz powinien ułatwić życie Lewandowskiemu i celowo wpuścić gola. Sam golkiper nie bierze takich apeli na poważnie.
- Traktuję takie dywagacje z przymrużeniem oka. Bo co mam odpowiedzieć na stwierdzenia, że jeśli dam Robertowi strzelić, to on zadzwoni do Paulo Sousy? Zresztą ten argument odpadł, bo kadra na EURO została ogłoszona. Mówiło się, że Robert powoływał Sławka Peszkę, mnie już nie może. Możemy się pośmiać, ale od piątku, kiedy będziemy jechać do Monachium, koniec dywagacji - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz22 May 2021 · 07:00
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również