Messi i Ronaldo zdobyli na razie podobną liczbę goli. We wszystkich rozgrywkach Argentyńczyk strzelił 43 bramki, a Portugalczyk - 42. As "Królewskich" do ich strzelenia potrzebował jednak tylko 41 meczów Realu, natomiast Messi uzbierał taki dorobek w 51 spotkaniach Barcelony.

Ponadto Ronaldo strzelił 15 bramek w Lidze Mistrzów, zaś Messi - 6. Argentyńczyk jest jednak lepszy w rozgrywkach ligowych, bowiem ma 32 gole, zaś Ronaldo - 24. Goal.com zwraca jednak uwagę na to, że Złotą Piłkę przyznaje się za rok kalendarzowy, a nie za poszczególny sezon - Portugalczyk, który w połowie sezonu miał tylko 4 gole na koncie w Primera Division, łącznie ma ich 26 w 19 meczach w 2018 r. Messi z kolei strzelił 24 w 26 spotkaniach w tym roku.

Messi prowadzi w tej kategorii z 17 asystami na koncie we wszystkich rozgrywkach, zaś Ronaldo może się pochwalić 8 ostatnimi podaniami. Argentyńczyk ma 12 asyst w lidze, 2 w Lidze Mistrzów i 3 w Pucharze Króla. Ronaldo zaś zaliczył 5 asyst w lidze, 3 w Lidze Mistrzów, a w Pucharze Króla - żadnej, gdyż nie występował w tych rozgrywkach w tym sezonie.

W tym sezonie Real Madryt wygrał Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Europy oraz Klubowe Mistrzostwa Świata, ale wszystkie te trofea "Królewscy" zdobyli jeszcze w 2017 r., więc nie będą mogły być uwzględnione w dorobku Ronaldo w wyścigu po tegoroczną Złotą Piłkę. Real ma jednak jeszcze szansę na najbardziej prestiżowe trofeum w piłce klubowej - na puchar Ligi Mistrzów, ale najpierw będzie musiał pokonać Liverpool.

Z kolei Barcelona zdobyła już dwa trofea w tym roku - Puchar Króla oraz mistrzostwo kraju, które ma już zagwarantowane. W tej kategorii na prowadzeniu jest Argentyńczyk.

Jak zaznacza serwis Goal.com, ta kwestia zawsze wywołuje ogromną debatę. Gole są najważniejszą częścią piłki nożnej i Ronaldo jest maszyną do ich zdobywania. Jednakże jeśli chodzi o wpływ na grę zespołu, Messi oferuje więcej niż as "Królewskich". Obecnie Argentyńczyk jest nie tylko strzelcem, ale i kreatorem akcji w Barcelonie. Za to Ronaldo ze skrzydłowego stał się bardziej środkowym napastnikiem. Messi z kolei zaczął strzelać mniej niż przedtem, ale przez swoją rolę w budowaniu akcji jego wpływ na grę Barcelony jest teraz większy niż kiedykolwiek wcześniej.

Oczywisty kandydat oprócz Ronaldo i Messiego to Mohamed Salah. Ten zawodnik rozgrywa nadzwyczajny sezon, w którym poprowadził Liverpool do finału Ligi Mistrzów. Zdobył 43 bramki w 49 meczach. Jeśli "The Reds" wygrają Champions League, Salah stanie się niezwykle poważnym kandydatem - także dlatego, że oznaczać to będzie brak tryumfu Ronaldo i Realu w Lidze Mistrzów.

Innym kandydatem z pewnością będzie Neymar, ale tylko jeśli jego Brazylia wygra mistrzostwo świata. W przeciwnym razie zawodnik PSG może mieć problem z zajęciem miejsca na podium.

Ciężko przesądzać, gdyż mamy dopiero maj, natomiast wydaje się, że na prowadzeniu jest Lionel Messi. Na jego korzyść przemawia szczególnie fakt, że ma już dwa trofea w tym roku.