Reprezentant Polski wraca do wysokiej formy. "Błysnął doskonałym zagraniem" [POLACY ZA GRANICĄ]

Reprezentant Polski wraca do wysokiej formy. "Błysnął doskonałym zagraniem" [POLACY ZA GRANICĄ]
Adam Starszyński / PressFocus
Decydujące bramki i asysty, doznane i popełnione brutalne faule, czyste konta i błędy indywidualne. Miniony weekend obfitował w wydarzenia z udziałem polskich piłkarzy występujących poza granicami naszego kraju.
W naszym cotygodniowym raporcie zaglądamy tym razem do największych lig w Europie, a także do Rosji, Grecji oraz na zaplecza Premier League i Bundesligi. Działo się!
Dalsza część tekstu pod wideo
***

GOLE I ASYSTY

Któż by inny?
Na pocieszenie po przegranym ostatecznie pojedynku z Leo Messim o “Złotą Piłkę” Robert Lewandowski, jak zwykle, rozstrzygnął losy sobotniego “Der Klassiker”. Kapitan reprezentacji Polski dwukrotnie zachował zimną krew, najpierw doprowadzając do wyrównania w 9. minucie wyjazdowej konfrontacji Bayernu Monachium z Borussią Dortmund, a następnie pewnie egzekwując decydujący rzut karny w ostatnim kwadransie meczu.
Bayern odskoczył bezpośredniemu konkurentowi do tytułu na odległość czterech punktów w tabeli Bundesligi. Lewandowski, z dorobkiem 16 trafień po 14 ligowych seriach gier, pozostaje samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców niemieckiej ekstraklasy.
“Życiówka” Zielińskiego
Niesamowitą (życiową?) formę utrzymuje również Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli wpisał się na listę strzelców w sobotnim spotkaniu z Atalantą, a jego bilans w czterech ostatnich ligowych meczach prezentuje się następująco:
  • bramka zdobyta przeciwko Interowi
  • bramka zdobyta przeciwko Lazio
  • dwie asysty przeciwko Sassuolo
  • bramka zdobyta przeciwko Atalancie
W sumie Zieliński ma już na koncie pięć strzelonych goli oraz cztery asysty w trwającym sezonie Serie A.
W odróżnieniu od Lewandowskiego, znakomita dyspozycja ofensywnego pomocnika naszej kadry nie przekłada się na wyniki osiągane przez Napoli. Podopieczni Luciano Spalettiego wygrali zaledwie jeden z sześciu ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach. Atalancie ulegli ostatecznie 2:3 i spadli z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli włoskiej ekstraklasy.
Znowu Augustyniak
Pozostając przy sobocie, drugi weekend z rzędu ze zdobycia bramki cieszył się Rafał Augustyniak. Dzięki trafieniu Polaka z rzutu karnego jego Ural niespodziewanie zwyciężył na wyjeździe Lokomotiw Moskwa (1:0), odnosząc dopiero trzecią wygraną w bieżącym sezonie rosyjskiej Priemjer-Ligi.
Po drugiej stronie boiska tylko w pierwszej połowie na placu gry przebywał lewy obrońca Lokomotiwu, Maciej Rybus.
Bohater Szymański
Jak strzelać, to tylko wyjątkowo ważne gole. Z takiego założenia wydaje się wychodzić w tym sezonie Damian Szymański. Bohater wrześniowego meczu przeciwko reprezentacji Anglii zdobył wczoraj swoją premierową bramkę w obecnych rozgrywkach klubowych. I to jaką! Środkowy pomocnik rozstrzygnął losy jak zawsze gorących na trybunach derbów Aten pomiędzy AEK a Panathinaikosem. Gola Szymańskiego zobaczycie na poniższym wideo od [0:27].
AEK umocniło się na drugim miejscu w tabeli greckiej Superligi.
Trafienie Świderskiego
W niedzielę na listę strzelców wpisał się także, po raz trzeci w tym sezonie, Karol Świderski. Nasz reprezentacyjny napastnik otworzył wynik wyjazdowego spotkania PAOK-u z Ionikosem, które zakończyło się jednak trzecią kolejną przegraną (2:3) trzeciego w ligowej klasyfikacji zespołu z Salonik. Precyzyjne uderzenie piłki głową Świderskiego znajdziecie na samym początku poniższego wideo.
Asysta Modera
Aż do końcówki sobotniego meczu angielskiej Premier League pomiędzy Southampton a Brighton wydawało się, że “nici” z jakiegokolwiek polskiego akcentu w tym spotkaniu. Podczas gdy Jana Bednarka zabrakło w meczowej kadrze gospodarzy z powodu urazu łydki, Jakub Moder został ostatecznie wprowadzony na murawę dopiero w 78. minucie. I to właśnie środkowy pomocnik odegrał istotną rolę przy wyrównującym golu dla Brighton w siódmej minucie doliczonego czasu gry!
Moder trafił co prawda tylko w mur z rzutu wolnego, ale po jego poprawce piłka wylądowała pod nogami Neala Maupay, który zapewnił Albion cenny punkt. A naszemu rodakowi, przy okazji, drugą asystę na poziomie największej ligi świata.
Całe zdarzenie znajdziecie poniżej od [01:34].
Asysta Helika
W angielskiej Championship asystę zanotował tymczasem Michał Helik. Środkowy obrońca reprezentacji Polski nieco przypadkowo dograł piłkę do jednego z partnerów w zremisowanym przez jego Barnsley domowym spotkaniu z Huddersfield Town (1:1). Sytuację można odszukać na poniższym wideo od [01:23].
Barnsley zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli zaplecza angielskiej ekstraklasy, z aż ośmiopunktową stratą do bezpiecznej strefy.
Asysta Recy
W Serie A do zdrowia, gry i formy stopniowo powraca Arkadiusz Reca. Lewy obrońca Spezii rozegrał wczoraj pierwsze pełne zawody w tym sezonie i od razu błysnął doskonałym, decydującym zagraniem przy trafieniu Reya Manaja w konfrontacji z Sassuolo (2:2).
A może rywalizację o miejsce na lewej stronie reprezentacji Polski pomiędzy Rybusem a Tymoteuszem Puchaczem rozstrzygnie, niepostrzeżenie, właśnie Reca?
Asysta Piotrowskiego
W 2. Bundeslidze decydującym podaniem, pierwszym w tym sezonie, popisał się Jakub Piotrowski. Środkowy pomocnik Fortuny Duesseldorf zaliczył asystę w zwycięskim dla swojej drużyny wyjazdowym spotkaniu z wiceliderem tabeli - Darmstadt (3:1). Asystę Piotrowskiego znajdziecie poniżej od [03:52].
Podopieczni Christiana Preussera sami pozostają w dolnej części klasyfikacji.
***

INNE WYDARZENIA

Frankowski na plus
We Francji warto odnotować kolejny dobry występ Przemysława Frankowskiego. Wahadłowy Lens nie poprawił co prawda swoich imponujących liczb (po cztery gole i asysty) we francuskiej Ligue 1, ale raz jeszcze stanowił zagrożenie dla rywali i to w konfrontacji z Paris Saint-Germain. Leo Messi i spółka potrzebowali trafienia w doliczonym czasie gry, by wywieźć ze stadionu rewelacji trwającego sezonu nad Sekwaną jeden punkt (1:1).
Czerwony Krychowiak
Mimo ważnego gola Augustyniaka nie był to najlepszy weekend dla naszych rodaków grających w Rosji. W końcówce niedzielnego meczu Krasnodaru z Soczi (2:1) boisko zmuszony był przedwcześnie opuścić Grzegorz Krychowiak, który został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką. Dla środkowego pomocnika reprezentacji Polski to już drugie wykluczenie w tym sezonie. Sami oceńcie, czy zasłużone.
Kontuzjowany Szymański
Jeszcze gorsze wieści dotarły do nas wczoraj z Moskwy, gdzie ofiarą brutalnego faulu został znajdujący się ostatnio w świetnej formie (po golu i asyście w dwóch poprzednich występach) Sebastian Szymański. Pomocnik Dinama musiał zejść z murawy już w 7. minucie meczu przeciwko FC Ufa (2:0).
- Musimy poczekać na badania - powiedział po spotkaniu trener Dinama, Sandro Schwartz. - Na pierwszy rzut oka to nie wygląda zbyt dobrze.
Sebastian, trzymamy kciuki!
Najlepszy Cash
W Premier League bardzo udane zawody rozegrał w miniony weekend Matty Cash. Według portalu “WhoScored.com”, reprezentant Polski był najlepszym statystycznie zawodnikiem niedzielnego meczu Aston Villi przeciwko Leicester City (2:1), w którym uczestniczył nawet w jednej z dwóch akcji bramkowych swojej drużyny.
Aston Villa odniosła trzecie zwycięstwo w czwartym spotkaniu pod wodzą Stevena Gerrarda.
Szczęsny na zero
W niedzielny wieczór piąte czyste konto w tym sezonie Serie A zachował Wojciech Szczęsny. Nasz reprezentacyjny golkiper nie musiał zmierzyć się z ani jednym strzałem w kierunku swojej bramki. Juventus pewnie pokonał Genoę (2:0) i awansował na piąte miejsce w tabeli.
Karny Skorupskiego
Mniej szczęścia miał wczoraj Łukasz Skorupski. Drugi aktualnie bramkarz naszej kadry sprokurował rzut karny w przegranym przez Bolonię spotkaniu z Fiorentiną (2:3). Sytuację zobaczycie poniżej od [1:49].
Błąd Gumnego
Po raz kolejny nie najlepiej przy jednej z bramek straconych przez Augsburg w sobotniej konfrontacji z Bochum (2:3) zachował się także Robert Gumny. Środkowy obrońca za krótko wybił piłkę głową, z czego skrzętnie skorzystał jeden z rywali. Zdarzenie znajdziecie poniżej od [0:26].
Na koniec odnotujmy krótkie w ten weekend występy naszych reprezentacyjnych napastników: 20 minut Arkadiusza Milika w meczu Olympique’u Marsylia z Brestem (1:2) oraz zaledwie 5 minut Krzysztofa Piątka w wyjazdowej konfrontacji Herthy ze Stuttgartem (2:2).

Przeczytaj również