Gortat w końcu zagrał. Jego Clippers ulegli Raptors

Gortat w końcu zagrał. Jego Clippers ulegli Raptors
Keith Allison, wikicommons
Spotkanie Los Angeles Clippers - Toronto Raptors zakończyło się porażką drużyny z Kalifornii wynikiem 99:123. Do gry w drużynie z Kalifornii wrócił Marcin Gortat, którego ostatnio pomijał w rotacji trener Doc Rivers.
Clippersi nie mogą być zadowoleni. W ostatnich czterech meczach wygrali tylko raz, po dogrywce z najsłabszymi w całej lidze Phoenix Suns. W starciu z najlepszą ekipą obecnych rozgrywek od pierwszych minut nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Już pierwszą kwartę przegrali aż 23:36. Druga zakończyła się remisem, ale w trzeciej goście powiększyli przewagę o kolejnych 16 punktów i już wtedy losy spotkania były rozstrzygnięte.
Dalsza część tekstu pod wideo
W zespole Clippers zabrakło przede wszystkim zawodnika, który pociągnąłby resztę zespołu. Marcin Gortat przebywał na parkiecie 18 minut i w tym czasie zdobył siedem punktów, miał cztery zbiórki, cztery asysty i jeden blok.
- Od początku Raptors narzucili nam tempo gry, które utrzymali przez cały mecz. Nam tak naprawdę w ogóle nie udało dotrzymać im kroku - powiedział Doc Rivers, szkoleniowiec Clippers. Drużyna z Kalifornii zajmuje piąte miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 17-10. W następnym meczu zagra na wyjeździe z San Antonio Spurs.
Natomiast zespół z Kanady jest pierwszy na Wschodzie i w całej lidze z 22 zwycięstwami i siedmioma porażkami. We wtorek w ich składzie zabrakło Kawhi'ego Leonarda. Braku lidera nie było jednak widać. Serge Ibaka zdobył 25 punktów i miał dziewięć zbiórek. Kyle Lowry dołożył 21 "oczek". - To był dla mnie czas, aby pokazać się z dobrej strony. Nawet na moment nie zwolniliśmy tempa w tym meczu - cieszył się Lowry. Kolejnym rywalem Raptors będą na wyjeździe Golden State Warriors.
*****

Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 99:123

Gallinari 11, Harris 10 - Ibaka 25, Lowry 21.
Redakcja meczyki.pl
Kacper Dąderewicz12 Dec 2018 · 08:58
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również