Gracz Lechii: ciągle musimy doskonalić naszą taktykę, automatyzmy w grze

Gracz Lechii: ciągle musimy doskonalić naszą taktykę, automatyzmy w grze
asinfo
– Po długim czasie wróciłem na boisko i jestem zadowolony z tego, co zaprezentowałem. Z formy drużyny również. Jedynie z wyniku nie – powiedział po meczu z Wisłą Kraków (1:1) debiutujący w zespole Biało-Zielonych Filip Mladenović.

 

Uważam, że szczególnie w pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze. Odpowiednio zakładaliśmy pressing, często zmienialiśmy ciężar gry. Straciliśmy niepotrzebnego gola, ale szybko odrobiliśmy straty i nadal realizowaliśmy plan, założony przez trenera. Dopóki się go trzymaliśmy, było ok – powiedział Mladenović. – W drugiej połowie nieco się pogubiliśmy, oddaliśmy Wiśle inicjatywę. Ale w końcówce, która oglądałem już z ławki rezerwowych, znów się odnaleźliśmy. Remis trzeba uznać jednak za sprawiedliwy rezultat – zakończył Mladenović. 
Serb uważa, że w kolejnych meczach będzie jeszcze lepiej. – Zmierzamy w dobrym kierunku. Dzisiaj świetnie mi się współpracowało zarówno ze Sławkiem Peszką jak i Adamem Chrzanowskim. Niemniej ciągle musimy doskonalić naszą taktykę, automatyzmy w grze. Dzisiaj było nieźle, ale wiele rzeczy trzeba jeszcze dopracować. Mamy naprawdę dobrych piłkarzy w naszej drużynie, jestem spokojny o dobre wyniki. Zostało nam osiem ważnych meczów, by odrobić straty i dostać się do czołowej ósemki – powiedział Mladenović, dla którego nowością nie była gra przy ujemnej temperaturze. 
Dalsza część tekstu pod wideo
Na boisku się tak tego nie odczuwa. Poza tym, gdy występowałem w BATE Borysow, to jeden mecz Ligi Mistrzów z FC Porto rozgrywaliśmy przy temperaturze minus piętnaście stopni. W sobotę w Gdańsku nie było więc tak źle – zakończył Mladenović. 

Przeczytaj również