"Granice zostały przekroczone". Kwiatkowski przejechał się po Kuleszy i PZPN. Odsłonił kulisy swojej pracy

"Granice zostały przekroczone". Kwiatkowski przejechał się po Kuleszy i PZPN. Odsłonił kulisy swojej pracy
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Jakub Kwiatkowski niedawno rozstał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. W rozmowie z WP Sportowe Fakty ocenił rządy Cezarego Kuleszy i przyznał, jak wyglądała końcówka jego pracy w federacji.
W zeszłym roku PZPN był mocno krytykowany między innymi za aferę z udziałem Mirosława Stasiaka. Kwiatkowski zarzeka się, że nie miał wpływu na ówczesne komunikaty związku, a sam sugerował zupełnie inne rozwiązanie sprawy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- W końcówce pracy w PZPN nie miałem już żadnej satysfakcji, byłem sfrustrowany niemożnością działania. Bycie rzecznikiem polega na zarządzaniu komunikacją, a ja na końcu nie miałem w ogóle na to wpływu. Ani na to, jaki się komunikat ukaże, kiedy i czy w ogóle się ukaże - przyznał Kwiatkowski.
- A podstawową kwestią przy komunikacji kryzysowej jest mówienie prawdy i bycie otwartym na współpracę z mediami. A jak się popełniło błąd, trzeba umieć przeprosić. A pamięta pan, jak to wyglądało choćby przy okazji afery z zabraniem na pokład samolotu z reprezentacją pana Mirosława Stasiaka. Zarekomendowałem, żeby przeprosić za sytuację, która tak bulwersowała środowisko. Ale mnie nie posłuchano - podkreślił.
Jakub Kwiatkowski
Tomasz Kudala / Press Focus
Były rzecznik PZPN-u w rozmowie z WP Sportowe Fakty podkreślił, że jego zdaniem na rządy Cezarego Kuleszy zbyt duży wpływ ma krajowa polityka. Uważa, iż granice zostały w tym przypadku zdecydowanie przekroczone.
- Przede wszystkim nigdy w historii PZPN nie była tak mocno obecna polityka, jak za czasów Cezarego Kuleszy. Oczywiście, duży związek sportowy musi utrzymywać pewne relacje z władzą, bo przecież nie żyje w próżni, natomiast w mojej ocenie w tym przypadku granice zostały mocno przekroczone. To - moim zdaniem - zaburzyło i wpłynęło na procesy zarządzania całym związkiem - ocenił.
- Problem obecnego związku jest taki, że te informacje wyciekają, rodzą się afery, jedna po drugiej. Wcześniej tak nie było i to jest główna różnica pomiędzy PZPN-em Bońka i PZPN-em Kuleszy. Pewnych rzeczy nie przykryje nawet najlepszy rzecznik, jeśli organizacja pozwala sobie na zbyt dużo - zakończył.
Cezary Kulesza
Shutterstock.com
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik09 Feb · 11:00
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również