Grbić powiedział, co nie podoba mu się u Kurka i Śliwki. Zaskakujący zarzut ze strony trenera siatkarzy

Za polskimi siatkarzami kapitalny sezon reprezentacyjny. Biało-czerwoni wygrali wszystkie trzy turnieje, w których wzięli udział. Rozpoczęli od triumfu w Lidze Narodów, potem zdobyli mistrzostwo Europy, a na koniec byli najlepsi w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.

W dwóch pierwszych turniejach kapitanami kadry był Bartosz Kurek. Gdy kontuzja wykluczyła go z gry, jego obowiązki przejął Aleksander Śliwka.

Zawodników komplementuje Nikola Grbić. Serb przyznaje, że obaj na swój sposób są do siebie podobni.

- Do obu zespół ma ogromny szacunek. Za to jacy są, jak zachowują się na boisku i poza nim, jakie mają podejście do pracy, jak bardzo są oddani drużynie i jak pomagają innym dawać z siebie więcej. Inni zawodnicy mają do nich wielkie zaufanie i wiedzą, że jeśli Bartek i Olek chcą coś im przekazać, to warto ich posłuchać, bo próbują pomóc. To świetni "gracze zespołowi" - powiedział Grbić w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".

Selekcjoner reprezentacji Polski ma pewne uwagi do postawy Kurka i Śliwki. Jego zdaniem kapitanowie kadry wymagają od siebie zbyt dużo.

- Obaj przesadzają. Próbują brać na siebie zbyt dużo odpowiedzialności, a to im nie pomaga. Kiedy nie gramy dobrze, mamy jakieś trudności, oni czują się odpowiedzialni za tę sytuację, za zespół, i uważają, że muszą coś zrobić. Sporo o tym rozmawialiśmy i myślę, że rozumieją o co mi chodzi, Olkowi dużo dały w tym aspekcie kwalifikacje olimpijskie. Choć przyznaję - nie było łatwo wytłumaczyć mu, że w czasie meczów w Chinach nie napotykaliśmy na więcej trudności, niż we wcześniej fazie sezonu, dlatego że kapitanem zespołu był Śliwka, a nie Kurek. Z drugiej strony zdecydowanie wolę kogoś takiego, niż zawodnika, który nie ma tak głębokiego poczucia więzi z zespołem, w którym gra - podsumował Grbić.