Gytkjaer: Mam nadzieję, że Brazylia wygra mundial

Gytkjaer: Mam nadzieję, że Brazylia wygra mundial
asinfo
- Myślę, że Duńczykom będzie bardzo trudno na mistrzostwach. Wiesz dlaczego? Bo nie jestem powołany - śmieje się Christian Gytkjaer. Napastnik Kolejorza ma nadzieję na to, że jego rodaków czeka bardzo udany turniej.
Duńczycy, żeby awansować na mistrzostwa Świata, musieli się mocno napracować. O wyjazd do Rosji walczyli z Polakami, którzy w swojej grupie okazali się być bezkonkurecyjni. Duńczycy zajęli drugie miejsce, a to wystarczyło im, żeby awansować na mistrzostwa. Dla nich będzie to piąty wyjazd na mundial. Po raz ostatni byli na nim osiem lat temu w RPA, gdy udział zakończyli na fazie grupowej.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz zdaniem Gytkjaera mają duże szanse na poprawienie tego wyniku. O wyjście z grupy będą walczyli z Francją, Australią i Peru. - Nie wiem za dużo na temat tego, jak gra Australia i Peru. Zespoły z Ameryki Południowej grają techniczny futbol i pewnie to będzie trudny mecz. Nasze media dużo mówią o wyjściu z grupy, potem może się wydarzyć wiele - zaznacza Gytkjaer.
Jego zdaniem trener Age Hereide ma do swojej dyspozycji bardzo silny skład. W obronie może postawić na Andreasa Christensena z Chelsea, w pomocy na Pierre-Emile Hojbjerga z Souphampton czy Yussufa Poulsena z RB Lipsk. - Najlepszymi punktami naszej kadry są Christian Eriksen z Tottenhamu czy Kasper Schmeichel z Leicester. To będą nasi najlepsi piłkarze na mistrzostwach - nie ma wątpliwości napastnik.
Gytkjaer ma duży problem z wyborem faworyta do sięgnięcia po mistrzostwo. - Zawsze kochałem Brazylię za to, jak gra w piłkę. Mam nadzieję, że wygrają. Przyjemnie się na nich patrzy i będę trzymał za nich kciuki - podkreśla. - Silny zespół ma Francja, nigdy nie wiadomo czego się spodziewać po Anglii, są też Niemcy, Argentyna czy Hiszpania. Kandydatów do walki o złoto jest wielu - kończy.

Przeczytaj również