Hansi Flick poruszył piłkarzy Bayernu Monachium przed finałem Ligi Mistrzów. "Ten moment zapamiętam na zawsze"
Jerome Boateng jest zachwycony współpracą z Hansim Flickiem. Doświadczony obrońca przyznał, że odprawa, którą trener Bayernu urządził przed finałem Ligi Mistrzów, na zawsze pozostanie w jego pamięci.
Flick przejął zespół z Monachium w listopadzie ubiegłego roku. Miał go prowadzić tylko przez chwilę - do czasu bardziej uznanego szkoleniowca. Szybko okazało się jednak, że drużyna pod jego wodzą zaczęła grać efektownie i skutecznie. Flick błyskawicznie otrzymał dłuższy kontrakt, a już po kilku miesiącach pracy mógł cieszyć się ze zdobycia potrójnej korony.
Boateng jest bardzo zadowolony ze współpracy z obecnym szkoleniowcem Bayernu. Jak podkreśla, 55-latek natchnął piłkarzy do walki w finale Ligi Mistrzów z PSG.
- To była najbardziej emocjonalna przemowa, jaką kiedykolwiek słyszałem. Znalazł słowa, które nas poruszyły. Poza tym pokazał filmy z naszymi rodzinami. Ten moment zapamiętam na zawsze - przyznał Boateng.
Jeszcze kilka miesięcy temu przyszłość doświadczonego obrońcy w Bayernie była mocno niepewna. Jego sytuacja zmieniła się po tym, jak Flick objął stery zespołu.
- Rozmawiał ze mną przed ostatnim meczem rundy jesiennej. To był decydujący moment - dzięki niemu zostałem w Bayernie. Byłem pewny, że Hansi da mi szansę. Cieszę się, że mogłem spłacić jego zaufanie - powiedział Boateng.
Umowa Niemca z Bayernem obowiązuje jeszcze tylko przez niecały rok.
- Nie było jeszcze żadnych rozmów na temat przedłużenia mojego kontraktu. Byłbym jednak bardzo szczęśliwy, gdybym mógł kontynuować współpracę z Flickiem. Ja i moja rodzina dobrze czujemy się w Monachium. Jestem pewien, że Bayern może dużo osiągnąć w przyszłym sezonie. Chcę być częścią tych sukcesów - stwierdził Boateng.