Javi Martinez o pożegnaniu z Bayernem Monachium. "To gorzkie i smutne. Chciałbym, żeby było inaczej"

32-latek trafił do Bawarii blisko dekadę temu - przed rozpoczęciem sezonu 2012/2013. W długim wywiadzie z "Kickerem" wspominał między innymi swoje początki w drużynie z Monachium.

- Wiele osób mówiło wtedy, że 40 milionów euro za defensywnego pomocnika to bardzo duże pieniądze. Ja jednak to ignorowałem. Zawsze będę wdzięczny Juppowi Heynckesowi. Zadzwonił do mnie i powiedział: "Chcę cię tutaj, jako ważną część Bayernu" - powiedział Martinez.

Mistrzowie Niemiec oficjalnie ogłosili już, że Hiszpan po zakończeniu obecnego sezonu rozstanie się z klubem. Piłkarz akceptuje tę decyzję, żałuje jedynie, że nie będzie miał okazji, aby podziękować kibicom.

- To będzie dziwne pożegnanie. Chciałbym to zrobić na stadionie pełnym kibiców. Takie byłoby moje życzenie. Nie chodzi tylko o mnie, ale też o Davida Alabę, Hansiego Flicka i Jerome'a Boatenga. Niestety, sytuacja na to nie pozwala. Brak możliwości pożegnania się jest gorzki i smutny - podkreślił.

W minioną sobotę Bayern przypieczętował dziewiąte mistrzostwo Niemiec z rzędu. Javi Martinez uczestniczył we wszystkich zwycięskich sezonach i jest dumny z tego, czego udało mu się dokonać wraz z klubowymi kolegami.

- Kiedy się nad tym zastanowić, to naprawdę niewiarygodne. Wcześniej rekord wynosił trzy tytuły z rzędu. Moim zdaniem rywalizacja przez te wszystkie lata stała się jeszcze trudniejsza. Czasami ludzie myślą, że to proste, ale tak nie jest. Stoi za tym ciężka praca każdego dnia. Dlatego możemy być z tego dumni. To wielkie osiągnięcie - zakończył.