Jose Mourinho podsumował pracę w Tottenhamie. Dopisał sobie do dorobku... pół trofeum

Mourinho został wyrzucony z Tottenhamu 19 kwietnia. Zaledwie kilka dni później drużyna zagrała w finale Pucharu Ligi z Manchesterem City. Pod wodzą tymczasowego trenera Ryana Masona przegrała 0:1.

Portugalczyk wciąż czuje żal, że nie mógł powalczyć z zespołem Pepa Guardioli o 26 trofeum w swojej karierze. Wygrywał je w pięciu ostatnich klubach: Porto, Chelsea, Interze, Realu i Manchesterze United.

- Jeśli zapytalibyście mnie, ile zdobyłem trofeów, to odpowiem, że 25 i pół. Ta połowa to finał, w którym nie poprowadziłem Tottenhamu - stwierdził Mourinho.

- Wszyscy trenerzy powiedzą, że gra w finale to marzenie. Nie ma znaczenia, czy to pierwszy, dwudziesty czy pięćdziesiąty mecz. Finał na Wembley to coś więcej niż marzenie. Szansa na wygranie takiego meczu z klubem, który nie zdobywa wielu trofeów, jest jak podwójne marzenie - dodał Portugalczyk.

- Jestem typem człowieka, który rozstając się z klubem zamyka drzwi i życzy wszystkim sukcesów. Powiedziałem, że wygrałem 25 i pół trofeum, bo to coś, co naznaczyło moją karierę. Wywalczyłem awans do finału, ale nie mogłem w nim uczestniczyć - podsumował Mourinho.

Doświadczony szkoleniowiec ma już nowego pracodawcę. Od nowego sezonu będzie trenował Romę.