Kacper Kozłowski zapytany o kwotę transferu do Brighton. Rozbrajająca odpowiedź reprezentanta Polski

Kacper Kozłowski zapytany o kwotę transferu do Brighton. Rozbrajająca odpowiedź reprezentanta Polski
Pressfocus/Rafał Oleksiewicz
Kacper Kozłowski, który niedawno przeszedł z Pogoni Szczecin do Brighton i od razu został wypożyczony do ligi belgijskiej, opowiedział o swoich wrażeniach z początków w nowym klubie. Podzielił się nimi na antenie "Kanału Sportowego".
Kozłowski został kilka dni temu bohaterem głośnego transferu z Pogoni do Brighton. W tym sezonie jednak na boiskach Premier League go nie ujrzymy. 18-latek od razu trafił na wypożyczenie do zespołu Union Saint Gilloise, lidera ligi belgijskiej.
Dalsza część tekstu pod wideo
Reprezentant Polski trenuje z nową drużyną od kilku dni. O swoich odczuciach z tym związanych opowiedział w programie "Moc Futbolu" na antenie "Kanału Sportowego".
- Pierwsze moja wrażenia są takie, że to jest mega fajna ekipa, wszyscy się trzymają razem, nie ma takich indywidualności. Gramy tutaj systemem 3-5-2. Ja jestem tutaj na "ósemce", po prawej stronie. Mamy jedną "szóstkę" i dwie "ósemki". Także myślę, że mam dobrą rywalizację, bo na mojej pozycji jest też kapitan - wyjaśnił Kozłowski.
- Po tych kilku dniach widzę, że każdy chce tutaj zrobić więcej [niż w Pogoni] na plus, nie tylko dla siebie, ale i drużyny. Te umiejętności zespołu są bardzo duże. Nie wszyscy je mają, ale są tutaj dobrzy piłkarze. Dwa dni temu mieliśmy sparing. Grałem 45 minut i ta gra była mega ostra, dwa razy od tyłu dostałem wślizg, ale nic nie było, żadnego faulu, kartki. Wiem, że tutaj jest ostra gra, trzeba używać gry na jeden kontakt, nie zawsze można się kiwać czy podejmować wielkie ryzyko - dodał.
Były już gracz Pogoni przyznał jednak, że nie wie, czy uda mu się wystąpić w pierwszym ligowym meczu Unionu.
- Jestem czwarty czy piąty dzień w treningu, bo wróciłem z wakacji i miałem mało czasu na przygotowanie. Nie wiadomo, czy będę mógł uczestniczyć w pierwszym meczu.
Kozłowski został też zapytany, czy nie myślał o pozostaniu do końca sezonu w Szczecinie. Jego odpowiedź wzbudziła ogólną wesołość wśród obecnych w studiu dziennikarzy i ekspertów.
- Powiem tak: myślałem, by zostać jeszcze pół roku w Pogoni, fajnie byłoby "zrobić mistrza" z Pogonią. Ale wziąłem wszystkie czynniki pod uwagę i uznałem, że fajnie mieć dwa mistrzostwa w jeden rok - dodał z uśmiechem Kozłowski, nawiązując do tego, że jego obecny, belgijski klub jest liderem tabeli ligowej i ma szanse na tytuł, podobnie jak druga w Ekstraklasie Pogoń.
- Nakłoniło mnie to, że ta Belgia jest przetarciem przed Premier League, bo jest wyżej w hierarchii niż liga polska. Będę miał tutaj większe szanse na rozwój. Szczerze powiem, chciałem czegoś nowego. Pograłem w Ekstraklasie, ale nie lubię systematyczności, że ciągle robisz to samo. Wychodzisz co chwilę np. na Górnika, Górnika Łęczna - tłumaczył.
Prowadzący program Michał Pol spytał pomocnika, czy ten może zdradzić kwotę swojego transferu do Brighton, bo pojawiały się informacje, że Anglicy zapłacili za niego więcej niż rok temu za Jakuba Modera, który kosztował 11 mln euro.
- Nie pamiętam, za ile poszedłem. Tu czytam, że osiem, tam dziesięć milionów. Aż sam się pogubiłem - zażartował Kozłowski. - Choć za bardzo mnie to nie interesuje - dodał.
18-latek przyznał również, że nie ogląda meczów Brighton, bo nie lubi patrzeć, jak ktoś gra, a on nie gra. Zaznaczył jednak, że widział niedawną bramkę autorstwa Jakuba Modera, którą ten strzelił w Pucharze Anglii.
Okazję do ligowego debiutu w barwach Unionu Saint-Gilloise Kozłowski może otrzymać 15 stycznia przeciwko RFC Seraing. Więcej o Kozłowskim przeczytasz TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski10 Jan 2022 · 13:39
Źródło: Kanał Sportowy

Przeczytaj również