Kamil Glik nie boi się presji w meczu z Albanią. "Dla takich spotkań gra się w piłkę" [WIDEO]

Kamil Glik nie boi się presji w meczu z Albanią. "Dla takich spotkań gra się w piłkę" [WIDEO]
Rafał Oleksiewicz / Press Focus
Kamil Glik był gościem konferencji prasowej przed wtorkowym spotkaniem reprezentacji Polski z Albanią. Doświadczony obrońca ocenił siłę rywali, a także wrócił do rasistowskich oskarżeń Anglików z wrześniowego starcia na PGE Narodowym.
Mecz w Tiranie jest niezwykle ważny dla obu drużyn, które walczą o drugie miejsce, dające prawo udziału w barażach. Kamil Glik docenia siłę przeciwników, ale ma nadzieję na korzystny rezultat.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Na pewno jest to zespół, mający wielu zawodników grających w Serie A, jak również włoskiego trenera, co jest bardzo ważne. Na pewno zdajemy sobie sprawę, że gramy przeciwko drużynie, która w ostatnich latach zrobiła spory postęp i ma w swoich szeregach jakościowych zawodników - ocenił Glik.
- Przed pierwszym meczem nastawialiśmy się na świetną obronę Albańczyków. Nam udało się zdobyć cztery bramki, co przeciwko tej drużynie nie zdarza się zbyt często. Być może trochę brakowało nam doskoku w środku pola, zostawialiśmy za dużo miejsca. Każdy mecz pisze swoją historię, na pewno trener Reja będzie dobrze przygotowany pod względem taktycznym - zapewnił.
- Wszyscy mówili, że gra nie była najlepsza, ale jutro chętnie powtórzyłbym wynik z Warszawy. Myślę, iż w tym przypadku nikt nie miałby pretensji, ale liczyłyby się trzy punkty. Trzeba pamiętać, że mecz ma różne fazy i są też momenty, w których trzeba się cofnąć - podkreślił.
- Jesteśmy w innym momencie niż w poprzednich eliminacjach, bo musimy gonić rywali. Ale ja nie jestem przez to spięty. Dla takich spotkań gra się w piłkę, jest pozytywna presja i adrenalina, która mnie bardzo nakręca. Takie spotkania dają dużą frajdę, a takie momenty pamięta się na długo. Mamy wielu doświadczonych zawodników, którzy grają na wysokim poziomie, więc jeśli chodzi o presję, to może ona tylko nam pomóc - powiedział.
- Miałem lekki problem z kolanem, ale od czwartku jestem do absolutnej dyspozycji trenera - przyznał, odpowiadając na pytanie o swoje problemy zdrowotne.
Glik wrócił także to wydarzeń z PGE Narodowego - po meczu z Anglią "Synowie Albionu" oskarżyli naszego reprezentanta o rasizm, kierując sprawę do FIFA. Odpowiedź stopera była bardzo zdecydowana.
- Związek zajmował się dokumentacją całego zdarzenia, ale dla mnie ta historia zakończyła się dwa dni po meczu. Nigdy w moim życiu nie wykonałem żadnego gestu rasistowskiego. Nie ma żadnego komunikatu od FIFA czy UEFA, ale jestem przekonany, że ta sprawa zostanie umorzona, bo inaczej po prostu być nie może - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Oct 2021 · 17:57
Źródło: własne

Przeczytaj również