Kamil Grosicki dostał wsparcie od Jerzego Brzęczka. "Zapytał, o co chodzi"

Grosicki ma za sobą ciężkie tygodnie. 32-latek w dwóch pierwszych spotkaniach po wznowieniu rozgrywek Championship nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. Potem jednak nastąpił przełom. "Grosik" w kolejnym meczu wszedł z ławki i zanotował asystę, zaś wczoraj znalazł się w wyjściowym składzie "The Baggies" na starcie z Hull City i wpisał się na listę strzelców.

- To były trudne tygodnie. Wiedziałem, że może być ciężko o miejsce w składzie, ale nie wyobrażałem sobie, żebym się nie załapał do dwudziestki - przyznał.

- Trener Slaven Bilić w obu przypadkach, gdy nie zabrał mnie na mecz, rozmawiał ze mną i powiedział, że ma ciężki wybór, i za jego decyzjami nie kryje się nic innego, jak tylko duża rywalizacja w zespole. Nie poddałem się i ciężko pracowałem na treningach. Cieszę się bardzo, bo pokazałem, że nigdy nie pękam w walce o miejsce w składzie - dodał.

Jak się okazuje, w trudnych chwilach Grosicki otrzymał wsparcie od Jerzego Brzęczka.

- Trener zadzwonił, gdy się nie załapałem do drużyny w pierwszym meczu po restarcie i zapytał, o co chodzi. Wyjaśniłem, że to była decyzja szkoleniowca klubowego. Selekcjoner motywował mnie, że mam walczyć i nie poddawać się, bo czeka na mnie w kadrze - podsumował.

Grosicki w tym sezonie w barwach WBA zagrał w 9 spotkaniach. Zdobył w nich 1 gola i zanotował 2 asysty.