Kapitalny Drągowski, pechowy Żurkowski. Sześć goli w "polskim" meczu Serie A

Kapitalny Drągowski, pechowy Żurkowski. Sześć goli w "polskim" meczu Serie A
Federico Proietti / Press Focus
Czterech rodaków wybiegło na boiska w niedzielne popołudnie, ale tylko połowa z nich mogła się cieszyć z wygranej. Szymon Żurkowski i jego Empoli pokonało Bolognę z Łukaszem Skorupskim w bramce 4:2, a Bartłomiej Drągowski zachował czyste konto w starciu Fiorentiny z Udinese. Salernitana Pawła Jaroszyńskiego poległa na Sassuolo.
Nowy kadrowicz Paulo Sousy po wpuszczeniu trzech bramek w meczu z Interem teraz liczył na czyste konto. Drągowski rozegrał kapitalne spotkanie, kilka razy ratując drużynę z tarapatów i notując pierwszy mecz z zerem z tyłu w tym sezonie. “Viola” do zdobycia trzech punktów potrzebowała rzutu karnego i pewnej nogi Dusana Vlahovicia.
Dalsza część tekstu pod wideo
To niedzielne popołudnie to także występ innego polskiego golkipera na włoskich boiskach. Łukasz Skorupski znalazł się tradycyjnie między słupkami bramki Bolonii, nie zaliczy jednak tego meczu do udanych. Już po 52 sekundach pokonał go kolega z drużyny. To Kevin Bonifazi skierował piłkę do własnej siatki.
Po dziesięciu minutach Bologna wyrównała za sprawą Musy Barrowa, a mogła strzelić jeszcze drugiego gola, jednak Marko Arnautović fatalnie spudłował rzut karny, którego sprokurował Szymon Żurkowski, grający w barwach Empoli. Polski pomocnik miał też szansę na gola, ale po jego strzale futbolówka uderzyła w poprzeczkę.
Strzelali natomiast gospodarze. Na 2:1 Andrea Pinamonti, a w drugiej połowie Nedim Bajrami pokazał Arnautoviciowi, jak się wykorzystuje "jedenastki". Austriak naprawił nieco to, co zepsuł, bo dzięki jego bramce Bologna złapała kontakt, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:2.
W trzecim spotkaniu Sassuolo pokonało beniaminka z Salerno 1:0. W ekipie gości ostatni kwadrans zagrał Paweł Jaroszyński, a decydującą bramkę strzelił Domenico Berardi.

Przeczytaj również