Kapitan reprezentacji Szwecji przerwał milczenie po zamachu przed meczem el. EURO 2024. "Brak mi słów"

W poniedziałek Belgia zmierzyła się ze Szwecją w ramach eliminacji do Euro 2024. Spotkanie było rozgrywane na Stadionie Króla Baudouin'a w Brukseli.

Wspomniany mecz zakończył się po pierwszej połowie. Przyczyną tego był zamach terrorystyczny, do którego doszło na jednej z belgijskich ulic przed rozpoczęciem rywalizacji.

Uzbrojony napastnik zabił dwóch kibiców ubranych w koszulki reprezentacji Szwecji. W wyniku zdarzenia w Brukseli ogłoszono drugi stopień alarmu terrorystycznego.

Podczas przerwy między połowami, piłkarze dowiedzieli się o wspomnianym zamachu. Po krótkiej dyskusji postanowili nie wychodzić na drugą odsłonę meczu.

Dzień po tragedii, we wtorek, głos zabrał kapitan reprezentacji Szwecji, Victor Lindelof. Piłkarz przyznał, że jest zszokowany i zdruzgotany poniedziałkowym zdarzeniem.

- Jestem zszokowany i zdruzgotany strasznymi wydarzeniami z Brukseli, które były związane z atakami na naszych rodaków, Szwedów. Brak mi słów na określenie okrucieństwa i nieludzkości. Chcę złożyć najszczersze kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar. Jednocześnie łączę się w bólu z wszystkimi kibicami, którzy byli w Belgii zeszłego wieczoru. Nikt nie powinien iść na mecz piłki nożnej i czuć się zagrożony kibicując swojej drużynie - napisał Lindelof na Instagramie.