"Kapitan uratował mu życie". Włoski dziennik o akcji ratunkowej po zasłabnięciu Patryka Dziczka

Dziczek zasłabł w końcówce meczu Salernitany z Ascoli (2:0). Z pierwszą pomocą do Polaka pospieszył Francesco Di Tacchio. Kapitan Salernitany wraz z klubowym lekarzem wyciągnęli język, który mógł doprowadzić nawet do uduszenia 22-latka.

Lokalny dziennik "La Citta" poświęcił zdarzeniu największą część pierwszej strony. W tytule napisano, że "kapitan uratował życie" Dziczka. Całość ilustruje przejmujące zdjęcie. Na pierwszym planie widać piłkarzy obu zespołów w uścisku śledzących przebieg akcji reanimacyjnej.

Dziczek odzyskał przytomność jeszcze na boisku, a następnie został przewieziony do szpitala. Obecnie znajduje się w klinice w Rzymie, gdzie przechodzi szczegółowe badania. Włoskie media informują, że na boisku polski pomocnik miał atak epilepsji.

Salernitana o stanie zdrowia Dziczka informowała dotąd dość oszczędnie. Klubowy lekarz przyznał, że u Polaka nie doszło do zatrzymania akcji serca. Więcej TUTAJ. Z kolei kibice włoskiej drużyny wywiesili transparent wspierający 22-latka - o tym piszemy TUTAJ.

Młodzieżowy reprezentant Polski już drugi raz w tym sezonie stracił przytomność na boisku. Wcześniej zemdlał w trakcie treningu Salernitany.