Kapustka jednak opuści Leicester? "Nie lubię zatrzymywać piłkarzy, którzy nie są zadowoleni"

Reprezentant Polski latem tego roku przeszedł do mistrza Anglii, ale do tej pory nie zadebiutował w drużynie Ranieriego. Sytuacja młodego pomocnika nie należy do łatwych, ponieważ grywa głównie w zespole rezerw, a włoski menedżer twierdzi, że nie jest on jeszcze gotowy do gry w Premier League. 19-latek być może już zimą będzie mógł opuścić King Power Stadium.

- Nie lubię zatrzymywać w zespole piłkarzy, którzy nie są zadowoleni ze swojej sytuacji. Taki jest mój punkt widzenia, ale uwzględnić należy tutaj także klub. Jeżeli ktoś będzie chciał odejść, to musimy znaleźć mu następcę, wtedy nie będzie żadnych problemów - wyjaśniał Claudio Ranieri cytowany przez Sky Sports.

- Pragnę pomóc tym zawodnikom, lecz na koniec miesiąca każdy z nich dostaje wypłatę. To są profesjonaliści i taki jest ten biznes - stwierdził.

- Zawsze pojawiają się jakieś plotki. Jeśli ktoś będzie chciał z nami zostać i walczyć o miejsce w składzie, to w porządku. Jeżeli jednak ktoś nie jest zadowolony, to powinien do mnie przyjść i wtedy porozmawiamy o tym, co będzie najlepsze dla gracza oraz klubu - zaznaczył opiekun "Lisów".

Nawet jeśli Bartosz Kapustka otrzyma pozwolenie na odejście, to nie wiadomo, czy będzie mógł występować w nowym zespole w tym sezonie - grał już dla Cracovii i mistrza Anglii, a dany piłkarz jednego sezonu może reprezentować barwy tylko dwóch klubów. Wszystko zależy od interpretacji przepisów FIFA. Broni nie składa jednak menedżer zawodnika, Bartłomiej Bolek.

- Poprosiłem przedstawicieli zainteresowanych Bartkiem klubów, by sprawdzili w swoich federacjach, jak będą interpretowane występy Bartka w drużynie Leicester City do lat 23. Możliwość jego transferu nie jest jeszcze definitywnie przekreślona - zapewnił w wywiadzie dla serwisu WP Sportowe Fakty.