Khalidov wygrał z Karaoglu, ale... chciał oddać pas rywalowi! Gwizdy w Ergo Arenie

Khalidov wygrał z Karaoglu, ale... chciał oddać pas rywalowi! Gwizdy w Ergo Arenie
Youtube
Mamed Khalidov wygrał decyzją sędziów z Azizem Karaoglu na gali KSW 35 w Gdańsku.


Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwsza runda zaczęła się spokojnie. Jako pierwszy kopnięcie wyprowadził Khalidov. Rywal odpowiedział mocnym ciosem. Potem Khalidov sprowadził przeciwnika do parteru. Był bliski wygrania poprzez dźwignię, ale Karaoglu zdołał się oswobodzić. Do końca pierwszej odsłony przewagę miał mistrz KSW.


Druga runda zaczęła się od efektownego ciosu półobrotem Mameda, którym jednak nie trafił rywala. Za moment Khalidov wylądował na macie i atakował przeciwnika uderzeniami młotkowymi. Walka toczyła się w parterze. Khalidov założył trójkąt, ale Karaoglu znowu wyszedł z opresji.


W trzeciej odsłonie obaj zawodnicy byli wyraźnie zmęczeni. Khalidov lądował na macie, a Niemiec nie kwapił się do ataków. Mamed był bardzo pasywny, co chwila kładł się na plecach i czekał na ruch przeciwnika. Zgromadzeni w Ergo Arenie kibice mocno gwizdali. W końcówce mistrz KSW uciekał przed ciosami rywala.


Mamed Khalidov wygrał niejednogłośną decyzją sędziów. Kibice wciąż gwizdali, a Khalidov chciał... oddać pas rywalowi.


- To była najcięższa walka w moim życiu. Nie wiem, czy ją wygrałem, czy przegrałem, ale wiem jedno - dostałem takie mocne lanie od dłuższego czasu. Lubię wygrywać zdecydowanie, dzisiaj Aziz nie pozwolił mi być sobą, dlatego chylę przed nim czoła. W pierwszej rundzie próbowałem go wykończyć, chrupnęła mu stopa, ale nie odklepał. Tak samo było po kilku moich kolejnych dźwigniach. Był mocny jak zawsze. Takie jest MMA, tak czasami bywa - powiedział po walce Khalidov w wywiadzie dla Polsatu Sport.
Źródło: sports.pl/Polsat Sport

Przeczytaj również