Klopp stanął w obronie Alexandra-Arnolda. Powiedział, co myśli o Manchesterze City

Alexander-Arnold podgrzał atmosferę mówiąc, że dla niego osiągnięcia Liverpoolu są bardziej wartościowe od sukcesów Manchesteru City. Tłumaczył to lepszą kondycją finansową obecnych mistrzów Anglii.

Wypowiedź obrońcy "The Reds" wywołała burzę. Nerwowo zareagowali na nią niektórzy gracze Manchesteru City. Erling Haaland odgryzł się mówiąc, że Alexander-Arnold nie mógł poczuć smaku potrójnej korony.

O wypowiedź swojego zawodnika był też pytany Klopp. Jego zdaniem w słowach Alexandra-Arnolda nie ma nic złego.

- Nie jestem pewien, czy musimy tłumaczyć, jak bardzo szanujemy Manchester City. Pep Guardiola jest najlepszym trenerem na świecie. Ma niesamowitych zawodników. Erling Haaland to najlepszy środkowy napastnik na świecie. Strzela gole, kiedy tylko chce. Kevin De Bruyne przejdzie do historii. Phil Foden jest obecnie najlepszym angielskim piłkarzem. Wszyscy to szanujemy - powiedział Klopp.

- Trent to szanuje, ale urodził się w Liverpoolu. Jeden z naszych sloganów brzmi: "To oznacza więcej". Ten klub jest dla nas wyjątkowy. Jeśli więc to czujemy, to dlaczego nie mielibyśmy o tym mówić? Opinie z zewnątrz mnie nie interesują. Manchester City w ostatniej dekadzie był najbardziej utytułowaną angielską drużyną. Jestem pewien, że to dla nich dużo znaczy. Nadal jednak możemy myśleć to, co chcemy. Moim zdaniem nie ma nic złego w tym, co powiedział Trent - podkreśla Niemiec.

Liverpool prowadzi w tabeli, ale ma zaledwie punkt przewagi nad Manchesterem City. Niedzielny mecz obu drużyn może mieć olbrzymie znaczenie dla losów walki o mistrzostwo.