Klub Bereszyńskiego nie dał szans Fiorentinie! Piątek zaliczył kolejny pusty przelot [WIDEO]

Klub Bereszyńskiego nie dał szans Fiorentinie! Piątek zaliczył kolejny pusty przelot [WIDEO]
sbonsi / Shutterstock.com
Sampdoria rozbiła Fiorentinę aż 3:0 (2:0)! Klub Bartosza Bereszyńskiego nie dał najmniejszych szans rywalom i mocno skomplikował ich starania o europejskie puchary.
Sampdorii udało się ostatecznie wywalczyć utrzymanie w Serie A. Jeszcze przed poniedziałkowym meczem klub z Genui był pewny pozostania w elicie. Jednocześnie bieżącego sezonu nikt nie mógł zaliczyć do udanych.
Dalsza część tekstu pod wideo
Szansa na poprawienie nastrojów pojawiła się w starciu z Fiorentiną, lecz to drużyna z Florencji wydawała się bardziej zmotywowana. W końcu podopieczni Italiano walczą o udział w europejskich pucharach i na ten moment zajmują siódme miejsce.
"Viola" postanowiła jednak mocno skomplikować swoje starania, ponieważ starcie z Sampdorią zupełnie jej nie wyszło. Gospodarze objęli prowadzenie już w 16. minucie, gdy do siatki trafił Ferrari. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył niezniszczalny Quagliarella i sytuacja przyjezdnych zrobiła się bardzo skomplikowana.
W drugiej połowie wydawało się, że to goście ruszą do ataku, lecz nic takiego nie miało miejsca. Nie pomogło nawet wejście Krzysztofa Piątka, który w 66. minucie zmienił Cabrala.
Polak ostatecznie zaliczył kolejny mecz, który nie poprawił jego dorobku bramkowego. Reprezentant Polski nie oddał żadnego celnego strzału, nie stworzył również żadnej okazji swoim kolegom.
Był to tylko jeden z licznych problemów Fiorentiny, która coraz bardziej oddawała pole gospodarzom. W 71. minucie podwyższyli oni prowadzenie, ponieważ gola strzelił Thorsby. 10. minut później było już 4:0 - dzieła zniszczenia dokończył bowiem Sabiri, który popisał się efektownym uderzeniem ze skraju pola karnego.
"Viola" zdołała zaliczyć trafienie, lecz był to jedynie gol honorowy. W 89. minucie Gonzalez wykorzystał rzut karny, który został wywalczony po zagraniu ręką przez obrońcę gospodarzy.
Porażka 1:4 (0:2) sprawia, że Fiorentina utrzymała się na siódmym miejscu w tabeli, ale jej przewaga nad ósmą Atalantą wynika jedynie z lepszego bilansu meczów bezpośrednich. O awansie do Ligi Konferencji Europy lub Ligi Europy zadecyduje zatem ostatnia kolejka Serie A.
W meczu udział brał również Bartosz Bereszyński, który zanotował solidny występ. Prawy obrońca zaliczył pięć interwencji w defensywie i miał 82% skuteczności podań.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk16 May 2022 · 20:27
Źródło: własne

Przeczytaj również