Koniec niezwykłej serii Manchesteru City! "Czerwone Diabły" lepsze w derbach na Etihad [WIDEO]

Końcówka listopada to czas, gdy wicemistrzowie Anglii po raz ostatni zaznali goryczy porażki. Niepokonani byli przez 3,5 miesiąca. W minionych tygodniach wygrali 21 kolejnych spotkań. To rekord, jeżeli chodzi o drużynę z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

W niedzielę Manchester United idealnie zaczął jednak hit Premier League. Już w pierwszej minucie Gabriel Jesus faulował w polu karnym Anthony'ego Martiala. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykorzystał Bruno Fernandes.

Później inicjatywę przejęli gospodarze. Przez długi czas strzały albo były niecelne, albo leciały prosto w Deana Hendersona. Golkiper musiał wykazać się dopiero w 24. minucie, lecz poradził sobie z mocnym uderzeniem Zinczenki.

Wynik 0:1 utrzymał się do przerwy. Momentami Manchester United był zepchnięty do głębokiej defensywy, lecz "Czerwone Diabły" zachowały czyste konto, a na początku drugiej połowy zadały kolejny cios.

W 50. minucie podopieczni Ole Gunnara Solskjaera wyprowadzili akcję, która przyniosła im kolejnego gola. Precyzyjnym uderzeniem Edersona pokonał Luke Shaw.

"The Citizens" mogli mówić o pechu, bo chwilę wcześniej sami omal nie doprowadzili do wyrównania, gdy Rodri trafił w poprzeczkę. Druga stracona bramka wyraźnie podcięła skrzydła gospodarzom.

Wicemistrzowie Anglii częściej byli bowiem przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. A gracze United mogli prowadzić jeszcze wyżej, gdyby Martial wygrał pojedynek z Edersonem.

Ataki Manchesteru City trwały do samego końca, lecz żaden z nich nie zakończył się powodzeniem. Tym samym "Czerwone Diabły" wygrały derby 2:0.

Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera wrócili dzięki temu na drugą pozycję w Premier League. Do lokalnego rywala mimo zwycięstwa wciąż mają dużą stratę - jedenastu punktów.