Korona Kielce. Mirosław Smyła: Jeden z piłkarzy zażartował, żeby od razu zaczynać od gry w dziesięciu

Mirosław Smyła: Jeden z piłkarzy zażartował, żeby od razu zaczynać od gry w dziesięciu
Lens Strong / shutterstock.com
Trener Korony Kielce Mirosław Smyła nie krył zadowolenia po wyjazdowej wygranej z Pogonią Szczecin 0:1 (0:1) w spotkaniu 20. kolejki rozgrywek PKO Ekstraklasy.
"Złocisto-krwiści", którzy całą drugą połowę grali w osłabieniu, po drugim zwycięstwie z rzędu opuścili strefę spadkową i awansowali na trzynaste miejsce w tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Miły prezent na święta i przed długą podróżą. Będziemy z uśmiechem na twarzy wracać, choć kilku piłkarzy tu zostaje i rusza w dalszą podróż do swoich domów. Taka naturalna kolej rzeczy. Chcę podkreślić, że drużynie należy się duży respekt - wyznał Smyła dla oficjalnego serwisu klubu z Pomorza Zachodniego.
- Tydzień temu też się to wydarzyło. Gdyby to było tak raz, to przypadek, ale drugi raz to już można wątpić w przypadek. Jeden z piłkarzy w kółku po meczu zażartował, żeby od razu zaczynać od gry w dziesięciu - podkreślił szkoleniowiec Korony.
- Wielkie podziękowania dla zespołu i sztabu. Od dłuższego czasu mamy urazy i kartki. Zobaczymy, ile kary otrzyma Gnjatić. Na początku byłem zły, ale widziałem powtórkę i nie ma wątpliwości, że to była słuszna kara. Mamy trzy punkty i liczymy się w grze - podsumował Smyła.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz21 Dec 2019 · 08:05
Źródło: asinfo

Przeczytaj również