Koszmar PSG. To nie wróży dobrze przed rewanżem z Bayernem Monachium

Koszmar PSG. To nie wróży dobrze przed rewanżem z Bayernem
VSPress
Już dziś czeka nas druga odsłona dwumeczu PSG - Bayern. Po spotkaniu w stolicy Bawarii handicap mają podopieczni Mauricio Pochettino, którzy na wyjeździe wygrali 3:2. Czy jednak mogą spać spokojnie? Raczej nie. Wskazuje na to nie tylko siła rywala, któremu kilka dni temu zabrakło głównie skuteczności, ale i historia. Paryżanie od lat na hasło “rewanż w fazie pucharowej Ligi Mistrzów” reagują bowiem bladym strachem. A on pęta im nogi.
PSG wychodzi ze swojej grupy w Champions League regularnie od sezonu 2012/13. Rozegrało w tym czasie już 13 dwumeczów na etapie 1/8 finału i ćwierćfinału. Dysproporcja między rezultatami z pierwszych spotkań oraz rewanżów jest bardzo wyraźna.
Dalsza część tekstu pod wideo
  • Pierwsze mecze: 7 zwycięstw, 3 remisy, 3 porażki
  • Drugie mecze: 3 zwycięstwa, 4 remisy, 6 porażek
Wygrać w drugiej odsłonie dwumeczu udało się z Bayerem Leverkusen (2013/14), choć wówczas Paryżanie i tak dużo lepiej zaprezentowali się w pierwszym spotkaniu. Zaczęli od wyjazdowego zwycięstwa 4:0. U siebie wygrali potem 2:1. Kilka lat później (2015/16) kropkę nad “i” postawili też w rywalizacji z Chelsea (2:1 i 2:1). Ostatni przypadek to już całkiem świeża historia. Dwumecz z Borussią Dortmund (2019/20), porażka 1:2 na Signal Iduna Park i skuteczna pogoń w Paryżu (2:0).
Kilka razy PSG zaliczało też w rewanżu “zwycięskie” remisy. Ostatnio z Barceloną, choć trzeba przyznać, że mistrzowie Francji - mimo wyraźnego triumfu na Camp Nou - u siebie byli tylko tłem dla “Dumy Katalonii” i wycisnęli wynik zdecydowanie ponad stan. Dużo więcej pochwał mogli zebrać w sezonie 2015/16, gdy po remisie 1:1 z Chelsea u siebie, następnie zremisowali 2:2 po dogrywce, zapewniając sobie promocję do ćwierćfinału. Remisowali także dwukrotnie w rewanżach fazy pucharowej sezonu 2012/13. Najpierw 1:1 z Valencią (wcześniej wygrali 2:1), później z 1:1 z Barceloną (2:2 w pierwszym meczu u siebie, w efekcie odpadnięcie).
We wspomnianym okresie dalej niż do ćwierćfinału doszli jedynie wówczas, gdy klasyczną fazę pucharową zastąpił - z pandemicznych względów - turniej finałowy.

Tragiczny hat-trick

Pocieszeniem dla Bayernu przed meczem rewanżowym może być fakt, że PSG w ostatnich latach już trzykrotnie wypuszczało z rąk większe zaliczki. Najsłynniejszy przypadek to oczywiście słynna remontada Barcelony, która po porażce w Paryżu 0:4, potrafiła wygrać u siebie 6:1 i awansować dalej (2016/17). Dwa lata później Neymar i spółka zaczęli od wyjazdowego triumfu z Manchesterem United (2:0), ale u siebie przegrali z niezwykle osłabionym rywalem 1:3 i pożegnali się z rozgrywkami. Wtedy lista nieobecnych “Czerwonych Diabłów” ciągnęła się jak paragon po sporych zakupach. Teraz podobnie wygląda to w zespole z Monachium.
Trzecia tego typu historia - choć nieco mniej sensacyjna i być może już nie tak dobrze pamiętana - to dwumecz przeciwko Chelsea w sezonie 2013/14. Paryżanie wygrali wówczas u siebie 3:1, ale dwubramkowa zaliczka też im nie wystarczyła. Na Stamford Bridge przegrali 0:2. Decydującego gola kilka minut przed końcem rewanżu strzelił Demba Ba.

Bez happy endu

PSG przegrało ponadto drugie spotkanie w rywalizacji z Realem Madryt (2017/18), Manchesterem City (2015/16) i Barceloną (2014/15). We wszystkich tych przypadkach odpadało z rozgrywek, choć tu oczywiście - w przeciwieństwie do wyżej opisanych historii - nie miało po pierwszej odsłonie dwumeczu jakiejkolwiek przewagi bramkowej.
Widać jednak, że Paryżanie mają ewidentny problem z odpowiednim podejściem do rewanżu. Zwłaszcza wówczas, gdy wcześniej wyrobią sobie już jakąś zaliczkę. Dwumecz potrafią rozpocząć z animuszem, bez większej presji, grając efektownie i efektywnie, ale gdy trzeba “dowieźć” korzystny wynik, kiedy pojawia się już w pewnym stopniu gra zachowawcza, zawodnikom ze stolicy Francji miękną nogi. Widać było to nawet podczas ostatniej rywalizacji z Barceloną. Gdyby tuż przed przerwą Leo Messi wykorzystał rzut karny, w drugiej połowie byłoby pewnie jeszcze bardzo gorąco.
Czy dziś scenariusz będzie podobny? Bayern na pewno mocno ruszy na rywali. Czy przy nieobecności Roberta Lewandowskiego i kilku innych piłkarzy wystarczy mu siły ognia, żeby odrobić straty? Przekonamy się już wieczorem. Zapowiada się piłkarska uczta, z której my przeprowadzimy dla Was oczywiście tekstową relację na żywo.

Kto awansuje do ćwierćfinału Ligi Mistrzów?

  • PSG32.28%
  • Bayern67.72%

Przeczytaj również