Krzysztof Piątek wierzy w przełamanie. "Czuję, że wracam na właściwe tory"

Polacy w środowy wieczór rozbili Finlandię 5:1. Stało się tak, choć Jerzy Brzęczek dał szansę wielu piłkarzom, którzy do tej pory występowali w kadrze rzadziej albo wcale. W pierwszej jedenastce pojawiło się trzech debiutantów - Bartłomiej Drągowski, Sebastian Walukiewicz i Michał Karbownik.

– Na pewno zagraliśmy dziś jako zespół, kolektyw, bardzo dobry mecz. Nie ustrzegliśmy się niewielkich błędów, ale taka jest piłka nożna. Zapisaliśmy na swoim koncie świetny wynik, ale teraz musimy już skupiać się na następnym meczu - komentował Piątek w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka".

– Jako całokształt tworzymy silną reprezentacje. Zawodnicy regularnie występują w silnych klubach, to widać. Wiadomo, zdarzają się słabsze, nieco gorsze momenty, ale trzeba pamiętać, że nie trenujemy ze sobą na co dzień. Na zgrupowaniach jest niewiele czasu, cały czas musimy pracować nad pewnymi elementami, ale jest coraz lepiej i liczymy na kolejne zwycięstwa – dodał napastnik Herthy.

Piątek przeciwko Finom strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie. Polski napastnik wierzy, że to trafienie pomoże mu także w klubie.

– Fajnie, że napastnik strzela bramki i bardzo się cieszę, że trafiłem do siatki. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo całego zespołu. Mam nadzieję, że to moje przełamanie przełoży się na kolejne mecze, zarówno w kadrze, jak i w klubie. Czuję, że wracam na właściwe tory. Show skradł jednak Kamil Grosicki, który jako kapitan poprowadził świetnie drużynę. Co strzelał, to gol, wielkie gratulacje – podsumował Piątek.

Reprezentacja Polski kolejny mecz zagra w niedzielę. Jej rywalem w ramach rozgrywek Ligi Europy będzie drużyna Włoch.